Aktualności
27.09.2021

Marek Biliński: Po to robię muzykę, aby zachwycała

"Po to robię muzykę, aby ona zachwycała. A jest to bardzo trudne..." - mówi Marek Biliński. Jeden z prekursorów polskiej sceny muzyki elektronicznej wystąpił 24 września w Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym. Jego koncert zamknął 19. Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki.

 

Choć Marek Biliński obecny jest na polskiej scenie muzycznej od ponad 40 lat, pierwszy raz miał okazję wystąpić pod kopułą planetarium. "W moim życiu większość koncertów grałem w plenerach. I tak sobie żartuję, że zawsze lubiłem pracę na świeżym powietrzu. A tutaj grało mi się wspaniale! To luksusowa sytuacja - była projekcja laserowa, nieboskłon... Pięknie!" - mówił po koncercie w Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym.

Biliński jest czołowym przedstawicielem polskiej sceny muzyki elektronicznej. Jako jeden z pierwszych trafił do szerszej publiczności już w latach 80-tych XX wieku. "Ta muzyka była od początku niszowa. Mógłbym grać pop, ale wybrałem ten niszowy gatunek, bo się w tym dobrze czuję. To w zasadzie najmłodszy gatunek, który pojawił się wraz z pojawieniem się instrumentów elektronicznych. Wcześniej nie mógł istnieć. Te dźwięki pozwalają nam latać w wyobraźni w międzyplanetarnych sferach. To jest piękne i daje poczucie wolności, która nie będzie nikomu zabrana. Bo nie da się zabrać wyobraźni."

Z Markiem Bilińskim spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Latem tego roku ukazało się nowe koncertowe wydawnictwo Marka Bilińskiego - "Po drugiej stronie światła". To zapis występu na XV Festiwalu Nauki w Krakowie w maju 2015 roku. Pierwszy raz na płycie pojawią się akustyczne brzmienia. Artyście towarzyszył także chor krakowskich uczelni - Chór Edukatus Uniwersytetu Pedagogicznego i Chór Dominanta Uniwersytetu Ekonomicznego pod dyrekcją Jolanty Grygielskiej.

Biliński przyznał także, że planuje nagrać kolejny studyjny album. "To będzie taka podsumowująca płyta. Może ostatnia? Nie mówię tego ze smutkiem. Ten czas nadchodzi. Stoję nad takim dylematem - jaka to ma być muzyka. Nie chcę się cofać, ale iść do przodu. Ale jak to zrobić, żeby to było rzeczywiście moje, ale dzisiaj. To bardzo trudne. W szufladzie leży bardzo dużo utworów. Trzeba to przepięknie podać. Bo po to robię muzykę, aby ona zachwycała..."

Przyjaciele - stań się jednym z nich: