Warmia Energa Olsztyn przegrała na wyjeździe 23:32 (11:17) z liderem Ligi Centralnej - KPR-em Legionowo. Drużyna prowadzona przez Karola Adamowicza tylko momentami była w stanie nawiązać równą walkę z silnym rywalem. W tabeli wciąż zajmuje ostatnie miejsce. A do końca sezonu pozostało już tylko sześć kolejek.
Foto: Warmia Energa Olsztyn
Jeśli mielibyśmy szukać pozytywów - to gości trzeba pochwalić za postawę na początku pierwsze i drugiej połowy. Choć przegrywali 1:4, szybko udało im się odrobić kilka bramek (4:5). Do przerwy jednak przewaga zespołu z Legionowa była wyraźna. KPR prowadził bowiem 17:11. Ale tuż po niej olsztynianie znów nieco zniwelowali dystans do przeciwnika (16:19). Później do głosu znów doszli gospodarze. I wygrali zdecydowanie 32:23.
"Mogliśmy tu uzyskać lepszy wynik. Były fajne momenty gry w obronie i ataku. Ale niestety przytrafiały nam się też takie gorsze momenty, w których zawodziła skuteczość. Ale ogólnie - szczególnie w obronie - zespół zagrał bardzo dobre zawody" - podsumował trener Karol Adamowicz.
KPR Legionowo vs Warmia Energa Olsztyn 32:23 (17:11)
Warmia: Makowski, Kaczmarczyk - Malewski (5), Szniter (4), Pawelec (4), Skiba (3), Laskowski (3), Konkel (2), Zemełka (1), Kohrs (1), Mucha, Safiejko, Pinda
Na sześć kolejek przed końcem sezonu Warmia Energa Olsztyn wciąż zajmuje ostanią czternastą pozycję w tabeli Ligi Centralnej. Traci cztery punkty do SRS-u Przemyśl oraz dziewięć do zajmującej dwunaste (gwarantujące utrzymanie w lidze) miejsce drużyny Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź.