Indykpol AZS Olsztyn przegrał w Hali Urania 0:3 (19:25, 18:25, 20:25) z Treflem Gdańsk i kontynuuje fatalną serię (już dziewięciu) kolejnych porażek w meczach o stawkę. Zawodników z Kortowa pierwszy raz poprowadził Daniel Castellani. Argentyńczyk nie będzie jednak dobrze wspominał powrotu do PlusLigi.
Foto: Grzegorz Czykwin
Trener Daniel Castellani nie miał właściwie czasu, by swoim nowym podopiecznym przedstawić wizję gry, którą chciałby wprowadzić w kortowskiej drużynie. Do Olsztyna dotarł dzień przed meczem. Poprowadził jeden trening i odprawę taktyczną. Nie mógł też liczyć na kontuzjowanego Remigiusza Kapicę i wracającego do zdrowia Jana Hadravę.
Akademicy rozpoczęli spotkanie w składzie: Michał Żurek, Paweł Woicki, Robbert Andringa, Mateusz Mika, Mateusz Poręba, Seyed Mousavi i Wojciech Żaliński. Ten ostatni ponowie - wobec kontuzji kolegów - musiał zagrać na pozycji atakującego.
Od pierwszych minut na parkiecie dominowali jednak goście. Zaczęli mecz od prowadzenia 6:2 i przez dłuższy czas utrzymywali cztero, pięciopunktową przewagę. A zawdzięczali to dobrej grze m.in. Pawła Halaby, Bartosza Filipiaka i Rubena Schotta. Drużyna z Kortowa nie potrafiła odpowiedzieć właściwie niczym. Choć gdańszczanie nie grali wielkiej siatkówki, z łatwością uporali się z rywalem. Pierwszą partię wygrali 25:19. W drugiej, która miała podobny przebieg, również byli lepsi (25:18).
Początek trzeciego seta wlał trochę nadziei w serca kibiców Indykwpolu AZS Olsztyn. Przez dłuższą jego część nie pozwolili Treflowi odskoczyć. Jednak pękli w końcówce i znów przegrali dość zdecydowanie 20:25. MVP spotkania został wybrany rozgrywający gości - Marcin Janusz.
Zastanawiające jest to, że trener Indykpolu nie skorzystał z żadnego ze zmienników. Słaby mecz rozegrali tym razem środkowi kortowskiej drużyny - Seyed Mousavi i Mateusz Poręba. Chociaż mankamentów w grze akademików było mnóstwo.
"Bardzo chcieliśmy się pokazać przed nowym trenerem i przed publicznością, która już nie pamiętam, kiedy była zadowolona z naszej gry. I możliwe, że zblokowaliśmy się troszkę mentalnie" - mówił po przegranym meczu z Treflem Gdańsk najskuteczniejszy zawodnik Indykpolu AZS Olsztyn Wojciech Żaliński.
Z Wojciechem Żalińskim rozmawiał Mateusz Lewandowski.
Nasza reporterka Dominika Stawicka rozmawiała także z trenerem i zawodnikami Trefla Gdańsk. Posłuchajcie!
Michał Winiarski
Marcin Janusz
Wojciech Grzyb
Indykpol AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk 0:3 (19:25, 18:25, 20:25)
Indykpol AZS: Woicki, Poręba (2), Seyed (5), Mika (10), Andringa (9), Żaliński (15), Żurek (libero)
Trefl: Janusz (4), Crer (8), Grzyb (5), Schott (11), Halaba (14), Filipiak (13), Majcherski (libero) oraz Jakubiszak, Sasak, Olenderek (libero)
MVP: Marcin Janusz
Porażka sprawiła, że Indykpol AZS Olsztyn po osiemnastej kolejce straci miejsce w najlepszej ósemce tabeli. Przed akademikami teraz arcytrudne wyjazdowe spotkanie z Vervą Warszawa - w niedzielę 9 lutego o 20:30.