Constract Lubawa pokonał we własnej hali aż 10-1 (5-1) Red Dragons Pniewy i wrócił na pierwsze miejsce w tabeli Futsal Ekstraklasy. Dotychczasowy lider Piast Gliwice w hicie kolejki przegrał 0-1 z Rekordem Bielsko-Biała. Zawodnicy trenera Dawida Grubalskiego mają jeszcze do rozegrania jedno zaległe spotkanie.
Mistrzowie Polski kilka dni wcześniej niespodziewanie stracili punkty remisując na wyjeździe 5-5 z We-Met Futsal Club Kamienica. Na wlasnym terenie chcieli pokazać formę przystającą do jednej z szesnastu najlepszych drużyn Europy obecnego sezonu. Awans do Elite Round Ligi Mistrzów zobowiązuje. Lubawianie pokazali zatem rywalom, dlaczego tam się znaleźli.
Wynik niedzielnego spotkania w czwartej minucie po indywidualnej akcji otworzył Mateusz Mrowiec. Pniewianie jednak szybko odpowiedzieli, wykorzystując błąd Victora Lopeza. Bramkarz gospodarzy zaryzykował wyjściem na połowę przeciwnika, stracił piłkę a do pustej bramki trafił Hubert Klatkiewicz. Jak się okazało… był to honorowy gol Red Dragons.
Jeszcze przed przerwą dla Constractu strzelali: Adriano Lemos, Jakub Raszkowski, Martin Dosa i ponownie Mateusz Mrowiec. A w drugiej połowie kolejne dwa trafienie Raszkowskiego i Pedrinho oraz gol Tomasza Kriezela dały zawodnikom Dawida Grubalskiego pewną wygraną 10-1.
Posłuchajcie pomeczowych komentarzy.
CONSTRACT LUBAWA – RED DRAGONS PNIEWY 10:1 (5:1)
Mateusz Mrowiec 4′, 20′, Adriano Lemos 6′, Jakub Raszkowski 15′, 25′, 39′, Martin Dosa 19′, Pedrinho 31′, 34′, Tomasz Kriezel 34′ – Hubert Klatkiewicz 4′
W kolejnym tygodniu Constract rozegra aż dwa ligowe mecze. Już w środę 8 listopada do Lubawy przyjedzie Eurobus Przemyśl (początek spotkania o 19:00). W niedzielę – również u siebie – Mistrzowie Polski zmierzą się z Dremanem Opole Komprachcice (o 18:00).
Foto: KS Constract Lubawa