RADIO UWM FM

Uwierz w muzykę

Teraz gramy

Title

Artist

Indykpol AZS Olsztyn zaskoczył zwycięzcę Ligi Mistrzów. Ale przegrał w tie-breaku

Napisane przez dnia

Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe 2:3 (25:19, 20:25, 29:27, 23:25, 13:15) z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli PlusLigi. Dla akademików była to czwarta kolejna porażka w tym roku. Choć podkreślić trzeba, że momentami grali naprawdę dobrze.

3:0 z Projektem Warszawa, 1:3 ze Ślepskiem Malow Suwałki, 2:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i 0:3 z Jastrzębskim Węglem – tak prezentują się wyniki kortowskiej drużyny w 2024 roku. Choć bilans nie był korzystny, trzeba podkreślić, że olsztynianie w ostatnich tygodniach grali całkiem solidnie. Wpadką napewno można nazwać porażkę w Suwałkach. Ale w pozostałych trzech meczach Indykpol grał na niezłym poziomie.

Dlatego też trener Javier Weber postawił na sprawdzony i najmocniejszy skład. W Hali Azoty od pierwszej minuty pojawili się: Joshua Tuaniga, Nicolas Szerszeń, Moritz Karlitzek, Szymon Jakubiszak, Cezary Sapiński, Alan Souza i Jakub Hawryluk. Goście rozpoczęli spotkanie bardzo dobrze. Prowadzili kolejno 5:3, 7:4, 9:5 i 16:11. A była to zasługa mocnej zagrywki i skutecznej gry w ataku Szymona Jakubiszaka, Moritza Karlitzka i Alana Souzy. W końcówce seta w polu serwisowym błysnął jeszcze Nico Szerszeń i akademicy wygrali pewnie 25:19, choć chwilę wcześniej prowadzili nawet róznicą ośmiu punktów (24:16).

ZAKSA jednak szybko się przebudziła. W drugą partię weszła prowadząc 5:2 a swoją obecność na parkiecie mocno podkreślili Łukasz Kaczmarek i Bartosz Bednorz. Po dobrych serwisach Davida Smitha przewaga gospodarzy zwiększyła się do pięciu punktów (13:8). Zawodnicy z Kortowa zaczęli popełniać sporo błędów, co bezlitośnie wykorzystywali rywale. Trener Weber w tym momencie zdecydował się zdjąć z parkietu Alana Souzę i Josha Tuanigę, których na moment zastąpili Manuel Armoa i Karol Jankiewicz. Przewaga kędzierzynian rosła (20:13), I choć w końcówce Indykpol odrobił kilka punktów, to ZAKSA zwyciężyła 25:20.

Trzeci set na początku był bardzo wyrównany. Ale od stanu 5:5 swoją przewagę zaczęli budować olsztynianie. Dwa kolejne asy zapisał na swoim koncie Karlitzek i Indykpol prowadził 8:5. Chwilę później  było już 14:8 a trzy punkty z rzędu zagrywką zdobył Alan Souza. W końcówce trzykrony zwycięzca Ligi Mistrzów zdołał jednak wyrównać (18:18), ale głównie przez niemoc przeciwnika. Prowadzili nawet 20:19. W końcówce ponownie na parkiecie pojawili się Armoa i Jankiewicz. Akademicy mieli w górze trzy piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Później szansę na wygraną mieli kędzierzynianie. Na szczęście Indykpol znów przełamał rywala i cieszył się ze zwycięstwa 29:27.

Jednak gospodarzom także bardzo potrzebne są punkty, by wrócić do najlepszej ósemki tabeli PlusLigi. Kilka dni temu zwolniony został trener Tuomas Sammelvuo. Ale nie da się ukryć, że wielokrotni Mistrzowie Polski mają w swoich szeregach gwiazdy światowej siatkówki. A one wygrywanie mają we krwi. Co było widać od początku czwartego seta. ZAKSA zaczęła go od prowadzenia 3:0. W połowie partii dystans jeszcze się zwiększył (14:9). W końcówce swój zespół do walki poderwał jednak kapitan – Nicolas Szerszeń. Indykpol najpierw zbliżył się na jeden punkt (19:18) a chwilę później wyrównał (20:20). Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy wygrali 25:23 i doprowadzili do tie-breaka.

Dobrze rozpoczęli go goście. Prowadzili 2:0, ale kolejne sześć punktów zdobyli kędzierzynianie. Akademicy jednak zerwali się do odrabiania strat. Wyrównali przy stanie 10:10. Później niestety znów zaczęli popełniać błędy i przegrali 13:15 a w całym spotkaniu 2:3. Statuekę MVP otrzymał Łukasz Kaczmarek, który był najskuteczniejszy w czwartkowym meczu. Zdobył 29 punktów.

Wydaje mi się, że dużo łatwych piłek zagrywaliśmy źle. W tym dzisiaj lepsza była ZAKSA – ocenił kapitan Indykpolu, Nicolas Szerszeń. Dziś nie wykorzystaliśmy szansy, ale mam nadzieję, że w kolejnym meczu to zrobimy! – dodał przyjmujący, który w czwartek zdobył 14 punktów.

Skuteczniejsi od niego w barwach kortowskiej drużyny byli: Moritz Karlitzek (23 punkty) i Alan Souza (28 pkt).

 

 

A Mateusz Lewandowski rozmawiał także z trenerem akademików – Javierem Weberem. Posłuchajcie!

 

 

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra już w poniedziałek 29 stycznia. O 17:30 w Hali Urania zmierzy się z PSG Stalą Nysa. Transmisja meczu oczywiście na antenie Radia UWM FM.


Opinie czytelników

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczono *



RADIO UWM FM

Uwierz w muzykę

Teraz gramy

Title

Artist