Występy na głównej scenie tegorocznej Kortowiady otworzył koncert Rosalie. Z wokalistką – o jej przemianach, kolejnych płytach i planach – rozmawiała Maja Romaniewicz.
Z jednej strony jestem dosyć skryta, lubię siedzieć w domu i nie bardzo na co dzień emanuję seksem. A jeżeli chodzi o wejście na scenę to… nagle jakieś zwierzę! I nie wiadomo skąd się to brało. Na szczęście udało mi się to przyjąć. Ok, to też jestem ja! I na tej scenie czuję się tak dobrze, że puszczają mi wszelkie hamulce – mówiła w naszym studiu Rosalie.
Ale przyznaje też, że w ostatnich latach zmieniła podejście.
Odnalezienie własnej kobiecości było dla mnie przełomowe. Nadal mam dużo wątpliwości, ale znacznie lepiej czuję się we własnej skórze – przyznaje.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Mai Romaniewicz.