RADIO UWM FM

Uwierz w muzykę

Teraz gramy

Title

Artist

Potencjał białka owadziego tematem międzynarodowej konferencji na UWM

Napisane przez dnia

Naukowcy, producenci i hodowcy wzięli udział w II Międzynarodowej Konferencji Naukowej zatytułowanej „Hodowla owadów na cele paszowe i żywieniowe” zorganizowanej w dniach 19-20 czerwca przez Katedrę Prewencji Weterynaryjnej i Higieny Pasz na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej UWM. Posłuchajcie naszej relacji!

Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), podczas jednego ze swoich posiedzeń w 2012 roku w Rzymie, doszła do wniosku, że należy skierować uwagę na owady jadalne, które są potencjalnym źródłem białka. Jak uważa prof. Tadeusz Bakuła z Katedry Prewencji Weterynaryjnej i Higieny Pasz (będący także prezesem Polskiego Stowarzyszenia Hodowców i Przetwórców Owadów), tamto spotkanie w stolicy Włoch należy uznać za cezurę początkową rozwoju branży owadziej.

Stąd też potrzeba dyskutowania o owadach, wymiany doświadczeń i integracji naukowców, lekarzy weterynarii, producentów oraz hodowców. Do namysłu nad wyzwaniami przyszłości zaprosiła Katedra Prewencji Weterynaryjnej i Higieny Pasz UWM, która już po raz drugi zorganizowała konferencję na ten temat.

Deficyt białka jest coraz bardziej zauważalny – podkreśla prof. Tadeusz Bakuła.

Do tej pory owady jadalne pochodziły z natury, a tutaj mówimy o zaplanowanej hodowli, nierzadko na dużą skalę. Uważam, że niezależnie od tego, czy ktoś jest nastawiony do tego entuzjastycznie, czy też nie, to nie ominie nas potrzeba zapewnienia białka – przede wszystkim dla ludzi, ale także, w łańcuchu pokarmowym, dla zwierząt. W naszej konferencji wzięło ponad stu uczestników, co świadczy o tym, że zainteresowanie tematem jest bardzo duże.

 

Z powodu występujących chorób zakaźnych, m.in. Afrykańskiego Pomoru Świń, w Polsce coraz częściej rezygnuje się z hodowli świń czy drobiu, co stwarza potencjał do zagospodarowania powstającej wyrwy w sektorze produkcyjnym. Podczas swojego wystąpienia mówił o tym dr wet. Remigiusz Gałęcki z Katedry Prewencji Weterynaryjnej i Higieny Pasz.

Jeśli chodzi o hodowlę owadów, to uważam, że każda dywersyfikacja łańcucha pokarmowego jest bardzo istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa żywnościowego. Jeśli mówimy o skali przydomowej, to owady są stosunkowo łatwe w hodowli, a ponadto mogą pozytywnie wpływać na przedsiębiorstwa, które dotknęły np. choroby zakaźne i nie mogą utrzymywać chociażby trzody chlewnej. Alternatywą mogą być owady jako te nowe zwierzęta gospodarskie – wyjaśnia dr Remigiusz Gałęcki.

 

Tocząca się w Kortowie w dniach 19-20 czerwca dyskusja była wielokierunkowa. Poruszano kwestie technologii, rozrodu, automatyzacji pracy czy wpływu na zdrowie zwierząt i ludzi.

Warto zwrócić uwagę, że pierwsze konferencje na ten temat dotyczyły zupełnie innych kwestii, bardziej ogólnych, wprowadzających w temat. Teraz mówimy więcej o szczegółach. Mamy do zaproponowania bardzo ciekawe, a nawet innowacyjne rozwiązania w skali europejskiej, które umożliwiają sprawne zarządzanie stadem owadów. Ta branża wciąż jest stosunkowo młoda, więc trzeba wziąć pod uwagę, że to wszystko dopiero się rodzi – dodaje prof. Tadeusz Bakuła.

Referat otwierający tegoroczną konferencję – zatytułowany „Owady jadalne z perspektywy entomologa” – wygłosił w środę prof. dr hab. inż. Marcin Kadej, Dziekan Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego.

 

 

Jednym z przedsiębiorców, którzy wzięli udział w konferencji, był Mateusz Mentlewicz z firmy Cirwins oraz Polskiego Stowarzyszenia Hodowców Insektów. Firma zajmuje się produkcją owadów, a konkretnie mącznika młynarka. Próbuje przetransformować byłą fermę indyczą znajdującą się koło Iławy w producenta owadów, które miałyby być dostarczane jako pasza dla zwierząt, np. w branży drobiarskiej czy zoologicznej.

Takie spotkania jak to zdecydowanie mają sens. Dzięki prof. Bakule, który zainicjował tę konferencję, udało się zgromadzić nie tylko środowisko naukowe, ale także przedstawicieli biznesu czy dostawców sprzętu i technologii. Stworzono nam możliwość wymiany doświadczeń i muszę przyznać, że sam wiele na tym skorzystałem. Myślę, że trzeba tworzyć podwaliny naukowe wspierane przez biznes i technologie, aby pokazywać, że nie ma czego się bać. Tak długo, jak będziemy bazować na faktach, branża będzie się rozwijała. Młoda branża potrzebuje takich konferencji. Polska musi też myśleć o wpasowaniu się w trend pojawiający się na rynku europejskim. Uważam, że jest to ogromna szansa dla segmentu rolniczego, aby zmieniać się w zgodzie z trendami europejskimi. Zapotrzebowanie na białko owadzie będzie rosło, chociażby ze względu na zmiany klimatyczne – uważa Mateusz Mentlewicz.

 

W konferencji wzięli udział również badacze z takich krajów jak Kolumbia, Holandia czy Niemcy, gdzie hodowla owadów jadalnych jest bardziej rozwinięta. Dzięki temu można było wymienić doświadczenia, aby odpowiednio informować i uświadamiać polskie społeczeństwo, które – zdaniem wielu prelegentów – ulega dezinformacji. Rodzi się więc pytanie, czy Polacy są gotowi na wprowadzenie białka owadziego do pasz i żywności?

Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jak mawia się w medycynie weterynaryjnej – to zależy. Przede wszystkim od tego, jak naukowcy i sektor owadów jadalnych będą się komunikowali ze społeczeństwem. Chcemy przekazywać jak najwięcej rzetelnych informacji. Obecnie wiele tych znajdujących się w internecie czy mediach społecznościowych to nic innego jak opinie. To największy problem w kontekście tematu owadów jadalnych. Jako naukowcy powinniśmy jako pierwsi mówić o tym, że owady jadalne są bezpieczne i nie stanowią zagrożenia większego niż konwencjonalne zwierzęta gospodarskie, czyli bydło czy świnie – mówi dr Gałęcki.

Problem dezinformacji w mediach dostrzega również Mateusz Mentlewicz i przypomina, że strach wynika z braku wiedzy.

Zupełnie niepotrzebnie pojawiły się takie informacje, że ludzie będą zmuszani do jedzenia owadów i że będą one miały zastąpić mięso. To nieprawda. Chodzi o to, aby sektor hodowli insektów wspomógł sektor hodowli zwierząt w celu poprawy jakości drobiu, który mógłby wrócić do natury. Oczywiście, to nie jest proste, bo systemy żywienia drobiu są skomplikowane, ale to może być jeden z elementów transformacji sektora rolniczego. Naszą intencją jest zapewnienie dodatkowego źródła białka branży paszowej i na tym koncentrujemy się w naszej komunikacji – dodaje przedsiębiorca.

Warto odnotować, że obradom na UWM towarzyszyła wystawa firm w holu Centrum Konferencyjnego. Organizatorzy konferencji nie mają wątpliwości, że będzie ona kontynuowana w kolejnych latach, bo jedną z konkluzji tegorocznego spotkania jest potrzeba zgłębiania wiedzy o hodowli owadów w celach paszowych i żywieniowych oraz informowanie o tym społeczeństwa.

Relację przygotowali: Marta Wiśniewska, Bartosz Kownacki i Jakub Lawrenc.


Opinie czytelników

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczono *



RADIO UWM FM

Uwierz w muzykę

Teraz gramy

Title

Artist