Constract Lubawa wygrał we własnej hali 10-3 (5-2) z FC Toruń i awansował na drugie miejsce w tabeli Futsal Ekstraklasy. Ma tyle samo punktów, co nowy lider – Piast Gliwice. Na trzecią pozycję spadł natomiast Rekord Bielsko-Biała, który niespodziewanie zremisował na wyjeździe 2-2 z BSF Bochnia.
Foto: KS Constract Lubawa
Choć siódme zwycięstwo w sezonie wicemistrzom Polski przyszło dość łatwo, mecz rozpoczął się od prowadzenia… gości. Już w drugiej minucie bramkę dla FC Toruń strzelił Remigiusz Spychalski. Ale Constract szybko odpowiedział trafieniem Évertona. Po kolejnych pięciu minutach było już 3-1 dla drużyny z Lubawy, a na listę strzelców wpisali się: Claudinho i ponownie Éverton. Przed przerwą kibice oklaskiwali jeszcze trzykrotnie obie ekipy, a w protokole meczowym zapisali się: Pedrinho i dwukrotnie Kacper Zboralski, który strzelił bramkę dla swojej drużyny, ale też zaliczył trafienie samobójcze.
Gospodarze prowadzili zatem 5-2. W drugiej połowie dorzucili jeszcze pięć kolejnych goli! Torunianie tylko na początku odpowiedzieli za sprawą Krystiana Kraśniewskiego. A dla Constractu bramki strzelili: Pedrinho (dwie), Claudinho oraz João Miguel. Własnego bramkarza zaskoczył także Patryk Szczepaniak.
Constract Lubawa – FC Toruń 10-3 (5-2)
Éverton 3′, 7′, Claudinho 6′, 21′, Kacper Zboralski 17′ (samobójcza), Pedrinho 19′, 22′, 37′, João Miguel 35′, Patryk Szczepaniak 35′ (samobójcza) – Remigiusz Spychalski 2′, Kacper Zboralski 13′, Krystian Kraśniewski 22′
Kolejne spotkanie Constract rozegra także we własnej hali. W niedzielę 10 listopada o 18:00 podejmie AZS UŚ Katowice.