Warmia Energa Olsztyn wygrała w Hali Urania 36:28 (19:12) ze Szczypiorniakiem Olsztyn i wróciła na podium w tabeli grupy A I ligi piłki ręcznej. Zajmuje obecnie trzecie miejsce ze stratą pięciu punktów do lidera – Jezioraka Iława. Było to już szóste zwycięstwo drużyny prowadzonej przez Mateusza Antolaka w obecnym sezonie.
Marcin Malewski, Maksymilian Chyła, Michał Derdzikowski – ci zawodnicy leczą kontuzje i trener Warmii Mateusz Antolak musi radzić sobie bez ich doświadczenia na boisku. Ale w tym aspekcie kadra tej drużyny i tak zdecydowanie przewyższa kadrę Szczypiorniaka. Zespół Krzysztofa Maciejewskiego i Konstantego Targońskiego od lat stawia głównie na szkolenie. I w I lidze ogrywa talenty, które później… mogą trafić do lokalnego rywala lub silniejszych ekip np. w Lidze Centralnej.
Dlatego też faworytem niedzielnego spotkania była właśnie Warmia. Szczypiorniak wygrał dotąd tylko jeden mecz. I choć ostatnio postawił się liderowi tabeli – Jeziorakowi Iława – przegrywając niewielką różnicą bramek (22:26), każdy inny wynik niż wygrana gospodarzy, byłby niespodzianką.
Potwierdziło to się na parkiecie Hali Urania. Po pierwszych trzech minutach było 3:0. Po dziesięciu – 7:3. I choć później wynik zbliżył się do remisu (9:8, 12:11), do przerwy Warmii udało się zbudować bezpieczną siedmiobramkową przewagę (19:12). Stało się tak, choć czerwoną kartką ukarany został jeden z liderów zespołu – Dawid Reichel.
W drugiej połowie gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Ich przewaga w pewnym momencie powiększyła się nawet do dziesięciu oczek (32:22). Ostatecznie wygrali i tak pewnie – 36:28. A była to zasługa równej gry całego zespołu.
Nie ukrywam, że nie jestem zadowolony. Popełniliśmy bardzo dużo błędów w pierwszej połowie. Nasza postawa w obronie była… bardzo dyskusyjna. Musimy obejrzeć ten mecz i wyciągnąć wnioski. Jest wygrana, więc trzeba się cieszyć. Ale oczekiwałbym więcej od zespołu”
– ocenił trener Warmii, Mateusz Antolak.
Nikodem Banach rozmawiał także z Jakubem Ostrówką i Franciszkiem Gregorskim z Warmii Energa Olsztyn. Posłuchajcie!
Faworytem tego meczu była Warmia. Natomiast my chcieliśmy udowodnić i pokazać kibicom oraz sobie, że potrafimy walczyć z takimi zespołami. I dzisiaj panowie naprawdę fajnie pograli w obronie. Dużo musieli się warmiacy napocić, by zdobyć bramkę. W pierwszej połowie popełniliśmy jednak dużo błędów własnych – strat piłek niezłapanych – i Warmia to wykorzystała. Odskoczyła nam i trudno było to odrobić”
– podsumował trener Szczypiorniaka, Krzysztof Maciejewski.
Posłuchajcie też, co po meczu powiedzieli Mirosław Ośko i Jan Kamiński. Z zawodnikami Szczypiorniaka rozmawiała Magdalena Podsiadłowicz.
Warmia Energa Olsztyn – Szczypiorniak Olsztyn 36:28 (19:12)
Warmia: Cezary Kaczmarczyk (1), Piotr Rynkiewicz – Dawid Reichel (2), Franciszek Gregorski (6), Michał Safiejko (5), Wiktor Zamojski, Filip Drobik (1), Dawid Przysiek, Filip Cemka (2), Michał Sikorski (2), Jan Lewandowski, Kacper Łapiński (3), Piotr Skiba (3), Marcin Kniotek (2), Jakub Ostrówka (5), Piotr Dzido (4).
Szczypiorniak: Adrian Stachyra, Oliwier Kiełbowski, Maciej Kowalczyk – Jan Kamiński (1), Mirosław Ośko (4), Jakub Hołubiuk (1), Kacper Groch, Dominik Ziejewski (1), Dominik Pałasz (2), Karol Domagalski (7), Hubert Kaczmarek (2), Jakub Frydrychowicz (2), Krystian Strączek (6), Brajan Szmidt (2), Wojciech Wicinek.
W ósmej kolejce sezonu 2024/2025 I ligi Szczypiorniak Olsztyn w Hali Urania już w piątek 22 listopada o 19:30 podejmie SPR Wybrzeże I Gdańsk. Natomiast Warmia w sobotę 23 listopada o 18:00 zagra na wyjeździe z Tytanami Wejherowo.