Stomil Olsztyn zremisował na wyjeździe 2-2 (0-0) z GKS-em Bełchatów i wciąż zajmuje siedemnaste miejsce w tabeli grupy I piłkarskiej III ligi. „Biało-niebiescy” w sobotę dwukrotnie odrabiali straty, a cenny punkt zapewnił im jeden ze zmieników – Paweł Wiśniewski – w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry.
Foto: Stomil Olsztyn
Choć sytuacja „Dumy Warmii” nie jest komfortowa i zapewne do końca sezonu drużyna Piotra Gurzędy będzie walczyła o uniknięcie spadku, podkreślić trzeba, że w ostatnich tygodniach punktuje regularnie. Otatni raz w lidze przegrała pod koniec marca.
Początek meczu w Bełchatowie należał do gospodarzy, ale nie przyniosło to efektu bramkowego. Stomil próbował zaskoczyć rywala głównie kontratakami. Jednak do przerwy był bezbramkowy remis. Wynik spotkania na początku drugiej połowy otworzył Łukasz Wroński. Później groźnie z rzutu wolnego uderzał Karol Żwir, jednak jego strzał obronił Jakub Tomkiel. Dopiero w 72. minucie gościom udało się wyrównać. Faulowany w polu karnym był Mateusz Jońca, a jedenastkę na bramkę zamienił Piotr Łysiak.
Radość nie trwała jednak długo, bo po trzynastu minutach GKS znów objął prowadzenie za sprawą Dawida Woźniakowskiego, który z bliskiej odległości pokonał Łukasza Jakubowskiego. Chwilę wcześniej na boisku pojawił się Paweł Wiśniewski. I to właśnie on został bohaterem Stomilu w końcówce meczu strzelając bramkę na 2-2.
GKS Bełchatów – Stomil Olsztyn 2-2 (0-0)
Łukasz Wroński 48′, Dawid Woźniakowski 85′ – Piotr Łysiak 73′ (karny), Paweł Wiśniewski 90′
Stomil Olsztyn: Łukasz Jakubowski – Oskar Bienenda (46′ Jakub Karpiński), Piotr Łysiak, Adam Paliwoda, Mateusz Jońca (87′ Natsu Kanesaka) – Przemysław Klugier, Karol Żwir, Jakub Orpik, Jakub Fronczak, Denis Gojko (83′ Paweł Wiśniewski) – Shōtō Unno.
Stomil w tabeli grupy I trzeciej ligi wciąż zajmuje siedemnaste miejsce. Do pozycji gwarantującej utrzymanie traci punkt. W najbliższej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Pelikanem Łowicz. Spotkanie zaplanowano na sobotę 10 maja o godzinie 17:00.