Stomil Olsztyn przegrał na Stadionie Miejskim 0-4 (0-2) z ŁKS-em Łomża i zakończył sezon 2024/2025 na czternastym miejscu w tabeli I grupy III ligi. „Dumę Warmii” w ostatniej kolejce wyprzedził GKS Wikielec, który wygrał na wyjeździe 2-1 (0-1) z Mławianką Mława i zapewnił sobie utrzymanie. Natomiast kibice „biało-niebieskich” muszą teraz trzymać kciuki za… rezerwy Legii Warszawa. Jeśli awansują one do II ligi w barażach, drużyna Piotra Gurzędy uniknie spadku do IV ligi.
Foto: Łukasz Kozłowski / Stomil Olsztyn
Sytuacja wydawała się prosta. Stomil potrzebował w sobotę przynajmniej remisu, by być już pewnym utrzymania. Mierzył się wprawdzie z trzecią drużyną tabeli, ale był to mecz przyjaźni. Na trybunach pojawiło się wielu kibiców obu ekip. Niestety fani gospodarzy przeżyli wielkie rozczarowanie…
Olsztynianie nie tylko przegrali wysoko, ale też w fatalnym stylu. Nie byli w stanie niczym zagrozić rywalom. A ci regularnie ich punkowali. Wynik otworzył już w 17. minucie Hubert Antkowiak. Na 2-0 podwyższył Cezary Sauczek. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie – głównie dzięki dobrej grze między słupkami Łukasza Jakubowskiego. Jeśli kogoś mielibyśmy pochwalić po tym spotkaniu w ekipie olsztyńskiej, to chyba tylko młodego bramkarza. Po zmianie stron również kilka razy uchronił swój zespół przed stratą gola. Jednak gościom udało się go jeszcze pokonać dwukrotnie w samej końcówce. A zrobili to Cezary Sauczek i Alex Protaziuk. ŁKS wygrał 4-0.
W najgorszy możliwy sposób kończymy sezon. Wygrał zespół lepszy piłkarsko. Byliśmy tłem dla przeciwnika. Nie stworzyliśmy sobie sytuacji, by ten mecz wygrać. Pierwszy gol nie był przypadkowy, bo ŁKS stworzył ładną dla oka akcję, przy której nieco zaspaliśmy. Przy drugiej sytuacji nie trafiliśmy w piłkę. Chcąc zremisować nieco się otworzyliśmy. ŁKS to wykorzystał, bo grali „od tyłu” i nie mogliśmy odebrać tej piłki. Na pewno to był ciężki mecz pod kątem gatunkowym. Takie spotkanie, które niosło presję. Nie jest też tak, że piłkarze są przestraszeni czy nie są odważni, bo są odważni. Cały sezon „wieszano na nich psy”, a grają najlepiej jak potrafią. Niektórzy pierwszy raz ogrywali się na takim poziomie. Niektórzy się rozwinęli, a niektórzy może nie. Nie powiedziałbym na pewno, że nie chcieli walczyć. Czasami tak jest. W ostatnim momencie dostali po głowie”
– mówił na pomeczowej konferencji trener Stomilu, Piotr Gurzęda.
Stomil Olsztyn – ŁKS Łomża 0-4 (0-2)
Hubert Antkowiak 17′, Cezary Sauczek 28′, 83′, Alex Protaziuk 88′
Stomil Olsztyn: Łukasz Jakubowski – Piotr Jakubowski (69′ Paweł Wiśniewski), Paweł Flis, Piotr Łysiak, Mateusz Jońca – Denis Gojko, Jakub Orpik (36′ Adam Paliwoda), Karol Żwir, Jakub Fronczak (87′ Oskar Bienenda), Mateusz Pajdak (46′ Shōtō Unno) – Jakub Karpiński (36′ Kacper Sionkowski).
Co dalej ze Stomilem? Podobno w najbliższych dniach mamy poznać nowego właściciela spółki. Niepewna wydaje się też przyszłość w klubie Piotra Gurzędy. A ligowy byt „Dumy Warmii” jest teraz zależny od rezerw Legii Warszawa. Jeśli awansują one w barażach do II ligi… „biało-niebieskim” zapewnią utrzymanie w III lidze.