Constract Lubawa wygrał we własnej hali 3-2 (3-0) z Red Dragons Pniewy. Mimo kolejnego zwycięstwa, wicemistrzowie Polski stracili pozycję lidera FOGO Futsal Ekstraklasy na rzecz drużyny Texom Eurobus Przemyśl, która aż 10-1 rozbiła na wyjeździe Ruch Chorzów.
Foto: Paweł Jakubowski
„Konstruktorzy” przystępowali do środowego spotkania w dobrych nastrojach. Kilka dni wcześniej pokonali bowiem 4-1 jeden z czołowych polskich zespołów – Rekord Bielsko-Biała (i to na jego terenie). Trener Dawid Grubalski wiedział jednak, że przed jego zawodnikami trudny tydzień. W weekend czeka ich bowiem wyjazdowe starcie z aktualnym mistrzem kraju – Piastem Gliwice.
Mecz rozpoczął się zgodnie z planem. Gospodarze od piątej minuty prowadzili po bramce Pedrinho. Przed przerwą kolejne gole dorzucili Adriano Lemos i Kacper Sendlewski i nic nie zapowiadało większych emocji w drugiej połowie. Ale Red Dragons tuż po zmianie stron złapali kontakt. Na strzał z dystansu zdecydował się Oskar Stankowiak. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników Constractu i zaskoczyła Roberto Goziego, który zmienił dobrze dysponowanego od początku meczu Guttę. Lubawianie także stwarzali sobie sytuacje, ale brakowało im szczęścia w wykończeniu akcji. Drużyna z Pniew na sześć minut przed końcem wykorzystała rzut karny. Na 3-2 trafił Mateusz Kostecki. W ostatnich sekundach przed szansą na wyrównanie stanął najlepszy obecnie strzelec ekstraklasy – Aleksander Kozak, ale nie udało mu się znaleźć drogi do bramki.
Wiedzieliśmy, że Pniewy są na fali. Uważam, że w tym sezonie mają jeden z lepszych zespołów w swojej historii. Byliśmy bardzo skoncentrowani w pierwszej połowie. W przerwie rozmawialiśmy o tym, że nie powinniśmy głupio tracić piłki. Tak się niestety stało przy bramce na 3-1. Myślę, że w tym momencie przeciwnik uwierzył, że coś jeszcze może tutaj się wydarzyć. Później był rzut karny i zrobiło się gorąco. Trzeba jednak powiedzieć, że mimo ich zdeterminowanej obrony, dochodziliśmy do dobrych sytuacji. Bramkarz rywali był świetnie dysponowany i trzymał ich w meczu do ostatnich minut. Przez to drżeliśmy o wynik. Ważne, że wytrzymaliśmy!
– podsumował trener Dawid Grubalski.
Posłuchajcie pomeczowych komentarzy!
Constract Lubawa – Red Dragons Pniewy 3-2 (3-0)
Pedrinho 5′, Adriano Lemos 12′, Kacper Sendlewski 16′ – Oskar Stankowiak 22′, Mateusz Kostecki 34′ (karny)
Constract: Gutta – Adriano Lemos, Savio Valadares, Gabriel Rinaldin, Helder oraz: Jan Rutkowski, Roberto Gozi, Pedro Pereira, Kacper Sendlewski, Paweł Kaniewski, Matheus Dener, Pedrinho, Szymon Licznerski, Sebastian Grubalski.
Constract Lubawa zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy. Po siedmiu kolejkach ma na koncie osiemnaście punktów – tyle samo co aktualny lider Texom Eurobus Przemyśl. Trzeci jest Piast Gliwice (ze stratą dwóch oczek), który w środę zremisował na wyjeździe 2-2 z Legią Warszawa. I to właśnie z aktualnym mistrzem Polski drużyna Dawida Grubalskiego zmierzy się na Śląsku w najbliższą sobotę 11 października o 20:00.