Warmia Energa Olsztyn wygrała na wyjeździe 35:31 (15:20) ze Spartą Oborniki i awansowała na trzecie miejsce w tabeli grupy A I ligi piłki ręcznej. Wciąż zamyka ją Szczypiorniak Olsztyn. Drużyna prowadzona przez Konstantego Targońskiego kolejny raz została rozbita – przegrała aż 20:38 (12:19) z SMS-em ZPRP Kwidzyn.
To był prawdziwy pokaz charakteru! Olsztyński zespół prowadzony przez Mateusz Antolaka zupełnie przespał pierwszą połowę sobotniego spotkania. Mniej więcej do dziesiątej minuty mecz był wyrównany, jednak później zaczęła rysować się przewaga gospodarzy. Sparta Oborniki do przerwy prowadziła pięcioma bramkami – 20:15.
W przerwie zawodnicy Warmii powiedzieli sobie jednak w szatni kilka mocnych słów i wyszli na parkiet bardzo zmotywowani. Po piętnastu minutach nie tylko odrobili straty, ale zbudowali sobie przewagę (24:22). Rywale w tym czasie rzucili tylko… dwie bramki! Nie otrząsnęli się już. Skuteczna gra m.in. Dawida Reichela, Filipa Drobika, Piotra Dzido i Kacpra Łapińskiego sprawiła, że olsztynianie wygrali spokojnie i pewnie 35:31.
Zagraliśmy dwie różne połowy. Jestem zadowolony, bo takie mecze pokazują charakter zespołu. Potrafiliśmy wrócić i w trudnym momencie otrząsnąć się a później zrobić swoje!”
– podsumował Mateusz Antolak.
Posłuchajcie też, co po meczu powiedzieli: Dawid Reichel i Marcin Malewski.
Sparta Oborniki – Warmia Energa Olsztyn 31:35 (20:15)
Warmia: Cezary Kaczmarczyk, Dawid Urbanowicz – Dawid Reichel (7), Michał Safiejko (3), Filip Drobik (6), Filip Cemka (2), Michał Sikorski (1), Kacper Łapiński (4), Mikita Baranau, Konrad Kruszyński (1), Maksymilian Chyła (2), Jakub Ostrówka (2), Michał Derdzikowski, Piotr Dzido (5), Dawid Jankowski (1), Marcin Malewski (1).
W bardzo okrojonym składzie na kolejny mecz ligowy do Kwidzyna pojechał Szczypiorniak Olsztyn. Konstanty Targoński miał do dyspozycji zaledwie dwunastu zawodników (w tym trzech bramkarzy). Gospodarze od początku dominowali na parkiecie. Do przerwy prowadzili 19:12. Ale najgorsze miało dopiero przyjść w drugiej połowie…
Nie zapowiadał tego wprawdzie pierwszy kwadrans gry po zmianie stron. Goście starali się dotrzymywać kroku młodym zawodnikom Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Katastrofa wydarzyła się dopiero w ostatnich piętnastu minutach. Wtedy SMS ZPRP Kwidzyn rzucił aż 12 bramek na co olsztynianie odpowiedzieli zaledwie trzema. Była to też konsekwencja wykluczenia z gry Krystiana Strączka, który został ukarany czerwoną kartką. Efekt? Bardzo bolesna porażka 20:38.
SMS ZPRP Kwidzyn – KS Szczypiorniak Olsztyn 38:20 (19:12)
SMS ZPRP Kwidzyn: Michał Lęgieć, Nikodem Dyas – Wojciech Pietruszka (1), Kacper Barszczewski (7), Aleksander Dobrowolski, Dawid Czerwiński (5), Cezary Balawejder (2), Tymoteusz Dmitrzak (1), Paweł Monka (2), Jakub Waśkiewicz (3), Nikodem Arciszewski (6), Maciej Adamczyk (3), Bartosz Frydrychowicz, Maciej Kozłowski (7), Antoni Dudek (1).
KS Szczypiorniak Olsztyn: Adrian Stachyra, Oliwier Kiełbowski, Maciej Kowalczyk – Mirosław Ośko (4), Dominik Ziejewski, Oliwier Frej (1), Karol Domagalski (2), Mateusz Liszewski (1), Krystian Strączek (5), Jakub Zasępa, Wojciech Wicinek (1), Brajan Szmidt (6).
Szczypiorniak z zerowym dorobkiem punktowym zamyka tabelę grupy A I ligi piłki ręcznej. W najbliższą sobotę 18 października 0 20:00 w małej arenie Hali Urania zmierzy się z beniaminkiem rozgrywek – MKS SPR Polska Handball Czersk – który także przegrał dotąd wszystkie swoje spotkania. Trzymamy kciuki za pierwszą w tym sezonie wygraną drużyny Konstantego Targońskiego!
Warmia Energa Olsztyn po szóstej kolejce awansowała na trzecie miejsce, wykorzystując stratę punktów przez Jezioraka Iława i Jedynkę KODO Morąg. Liderem jest KPR Żukowo, który podobnie jak AZS UKW Bydgoszcz ma na koncie komplet zwycięstw. W najbliższy weekend zespół Mateusza Antolaka zagra na wyjeździe z drugim z beniaminków – Silvant Handball Elbląg. Ten mecz zaplanowano również na sobotę o 19:00.