„Kapłan Polski rogatych dusz” – tak ks. prof. Józefa Tischnera nazywa Adam Michnik. Jeden z bohaterów książki „Między Panem a Plebanem” był gościem sympozjum naukowego, zorganizowanego 21 października na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. To wydarzenie wpisujące się w cykl pod hasłem Jesień Tischnerowska 2025. Posłuchajcie naszej relacji!
Jesień Tischnerowska 2025 – to cykl spotkań i rozważań na temat spuścizny, którą pozostawił po sobie ks. prof. Józef Tischner – filozof, kapłan, góral i myśliciel dialogu. Od 15 października do 15 grudnia Instytut Filozofii oraz Instytut Językoznawstwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zapraszają do udziału w wydarzeniach i działaniach twórczych organizowanych w bibliotekach, szkołach, domach kultury i na uczelni. Pierwszym z nich było sympozjum naukowe, które we wtorek 21 października odbyło się w Auli im. Marii i Georga Dietrichów na Wydziale Humanistycznym UWM. Jego gościem był m.in. Adam Michnik. Jeden z głównych działaczy opozycji demokratycznej w PRL, wieloletni redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”, publicysta i historyk tak wspominał swojego przyjaciela:
Był człowiekiem niesłychanie dowcipnym, inteligentnym, ironicznym i po ludzku dobrym. A jednocześnie był człowiekiem mądrym, który – mówiąc językiem mojego szefa Antoniego Słonimskiego – wychylał się, ale tak, żeby nie wypaść. Widział, że gdzieś są granice. Trzymał się z daleka od teologii. Mówił, że jego bajka to filozofia. W tym obszarze mniej było interwencji ze strony Episkopatu czy biskupów, którzy do filozofii się nie zbliżali. Oni szukali herezji w teologii, a tym ks. prof. Tischner się nie zajmował. Miałem zawsze szacunek do jego inteligencji, dobroci, szlachetności i kompetencji, wiedzy… Zawsze uparcie był po prawowitej stronie. Opowiadał się za demokracją, ale jednocześnie jego patriotyzm nie polegał na wykluczaniu kogokolwiek, deptaniu kogoś, z kim się nie zgadzał. Uważał, że dla wszystkich może być miejsce. Lubił rozmawiać z tymi, z którymi się nie zgadzał, żeby ich wysłuchać, wejść w ich buty, odnaleźć w obcym sobie myśleniu, coś co jest wartością i może wzbogacić jego myślenie.”
Adama Michnika zapytaliśmy także, dlaczego 25 lat po śmierci ks. prof. Józefa Tischnera, tak niewiele mówi się o jego filozofii i dorobku?
Zwykle tak jest, że wielkie postacie przechodzą coś takiego, jak pośmiertny czyściec zapomnienia, a później wracają albo nie. Ja myślę, że ks. prof. Józef Tischner wróci dlatego, że jego diagnozy, jego aksjologia, jego wizja Kościoła, wizja katolicyzmu i wizja Polski jest bardzo aktualna. Jego diagnoza zagrożeń, które przynosi ta brunatna fala, która rozlała się dzisiaj po całym świecie, jest trafna. Jego pisma w sprawie integryzmu, fundamentalizmu, nietolerancji, nihilizmu, relatywizmu moralnego – to wszystko dzisiaj jest bardziej aktualne, niż było wtedy, kiedy to pisał. To było przeczucie, intuicja, która w tej chwili stała się rzeczywistością. On bał się, że Kościół podąży drogą Lefebvre’a – zwłaszcza polski Kościół. Miał takie słynne powiedzenie przeciwko integrystom: „Nie znam ani jednego człowieka, który stracił wiarę z powodu lektury Karola Marksa, a znam wielu, którzy zrobili to z powodu kazań, których wysłuchali w kościele katolickim”. Ta diagnoza teraz jest przeraźliwie trafna. Widzimy, ile wartościowych osób odchodzi od Kościoła. Z drugiej strony, widzimy falę tego, co nazywam antyreligijnym obskurantyzmem lewicy. Nigdy bym nie wymyślił, że dożyję czasów, w których Gazeta będzie oskarżana przez młodych lewicowców o to, że piszę z sympatią i szacunkiem o Janie Pawle II. W tej chwili grzechem jest opowiadanie się za wartościami liberalnymi i otwartym Kościołem”
– mówił w Kortowie Adam Michnik.
We wtorkowym seminarium udział wzięli także: prof. Ireneusz Ziemiński (Uniwersytet Szczeciński), prof. Aleksander Bobko, dr Łukasz Kołaczek oraz naukowcy związani z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim (prof. Józef Dębowski, prof. Zbigniew Chojnowski, prof. Iza Matusiak-Kempa, ks. prof. Karol Jasiński, prof. Miron Wolny i dr Miłosz Babecki).
Niezależnie od naszych działań, czas robi swoje. Przez 25 lat świat się niesamowicie zmienił. Ostatnie ćwierćwiecze było szczególnie dynamiczne i konteksty, w których Tischner dotykał ważnych spraw człowieka, bardzo się zmieniły. Sięganie do niego dzisiaj wymaga więcej samozaparcia albo sztucznego impulsu. Dla młodego człowieka głębsze zainteresowanie jego myślą może być trudniejsze niż kiedyś. Ten świat w którym żyjemy dzisiaj jest z jednej strony cyfrowy, z drugiej – czymś bardzo ważnym jest kwestia feminizmu i seksualności. Tischner zapewne by się dzisiaj tym zajmował. Ciekawe, co by na ten temat mówił?”
– zastanawiał się prof. Aleksander Bobko, który wygłosił referat zatytułowany „Czy Tischnera zamknięto w minionym czasie”.
Sympozjum naukowe było pierwszym z wydarzeń Jesieni Tischnerowskiej 2025. O kolejnych opowiedział nam prof. Mirosław Pawliszyn. Dyrektor Instytutu Filozofii UWM podsumował też wtorkowe seminarium. Posłuchajcie!
W listopadzie i grudniu odbędą się jeszcze spotkania, których gośćmi będą: prof. Magdalena Środa (Uniwersytet Warszawski), prof. Krzysztof Stachewicz (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) oraz Tomasz Stawiszyński (TOK FM). Ponadto o Tischnerze będzie można usłyszeć w placówkach oświatowych, bibliotekach czy ośrodkach kultury w całym regionie. Szczegółowych informacji należy szukać na stronie: jesien-tischnerowska2025.pl lub profilu FB. Radio UWM FM jest patronem medialnym cyklu.
Relację przygotował Piotr Szauer.