Indykpol AZS Olsztyn pokonał w Hali Urania 3:0 (32:30, 25:20, 25:19) Cuprum Stilon Gorzów i umocnił się na drugiej pozycji w tabeli PlusLigi. To już szóste zwycięstwo akademików w ósmym meczu obecnego sezonu. O kolejne punkty powalczą w środę w stolicy. O 17:30 zmierzą się z PGE Projektem Warszawa.

Foto: Kaja Bandura
Po przegranym, ale bardzo dobrym spotkaniu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie trener Daniel Pliński nie zdecydował się na zmiany w wyjściowym składzie swojej drużyny. Mecz z ostatnią drużyną tabeli rozpoczęli zatem: Johannes Tille, Jan Hadrava, Jakub Majchrzak, Seweryn Lipiński, Paweł Halaba, Moritz Karlitzek i Jakub Ciunajtis.
Najbardziej zacięta była pierwsza partia. To goście niespodziewanie przez długi czas utrzymywali minimalną przewagę. W ich szeregach wyróżniali się: Brazylijczyk Chizoba, a także Kamil Kwasowski, Marcin Kania i Patryk Niemiec. Gorzowianie pierwsi mieli w górze piłkę setową. Nie wykorzystali jednak tej i kilku kolejnych okazji. W decydującym momencie akademikom pomogły mocne serwisy Pawła Halaby. Wygrali 32:30.
W kolejnym secie znów jednak skazywany na szybką porażkę Cuprum Stilon Gorzów napsuł trochę krwi faworytowi. Choć prowadził 8:5 i 11:9, dał się dogonić, zaś w końcówce olsztynianie wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Gdy w polu serwisowym pojawił się Moritz Karlitzek, Indykpol odskoczył na sześć punktów – 22:16. Zwyciężył ostatecznie 25:20 i przybliżył się bardzo do zdobycia trzech punktów. Najskuteczniejsi na parkiecie obok niemieckiego przyjmującego byli: Paweł Halaba i Jan Hadrava.
Podobny przebieg miał trzeci i jak się okazało ostatni set niedzielnego meczu. Do stanu 10:10 goście dotrzymywali kroku akademikom. Jednak im bliżej było końca partii, tym bardziej rysowała się przewaga zawodników trenera Daniela Plińskiego. W końcówce w polu serwisowym błysnął wprowadzony na boisko Łukasz Kozub. Choć podkreślić też trzeba, że wyjątkowo mało punktów olsztynianie zdobywali zagrywką. I tak wygrali jednak pewnie 25:19, a w całym meczu 3:0. Efektownie zdobytym punktem zakończył go Johannes Tille. Statuetkę MVP drugi raz w tym sezonie otrzymał Paweł Halaba.
Indykpol AZS Olsztyn – Cuprum Stilon Gorzów 3:0 (32:30, 25:20, 25:19)
AZS: Johannes Tille (1), Jan Hadrava (13), Jakub Majchrzak (9), Seweryn Lipiński (5), Paweł Halaba (18), Moritz Karlitzek (13) i Jakub Ciunajtis oraz: Łukasz Kozub (1), Karol Borkowski.

Graliśmy z dobrą drużyna, która powinna być wyżej w tabeli. To jest drużyna, która bardzo dużo ryzykuje na zagrywce i w ataku. Bardzo trudno gra się takie mecze. My wytrzymaliśmy pierwszego seta, choć nie graliśmy dobrze. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Ostatnie cztery dni były dla nas trudne. Jednak drużyna była mocno skoncentrowana i sfokusowana. Mam wrażenie, że od drugiego seta piłka po piłce łamaliśmy przeciwnika i ta konsekwencja mi się bardzo podobała!
– podsumował spotkanie trener Indykpolu AZS Olsztyn, Daniel Pliński. A rozmawiał z nim Piotr Szauer.
Pierwszy set był trudny i bardzo denerwujący, ponieważ mieliśmy wiele kontr, stwarzaliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, ale niestety nie zamienialiśmy ich na punkty. Cieszy jednak to, że jesteśmy spokojni i cierpliwi. Pierwszego seta wygraliśmy. Potem mecz był już pod naszą kontrolą. Uważam, że bardzo dobrze zagrywaliśmy. Ale Gorzów to zespół, który świetnie przyjmuje. Może bezpośrednich asów było niewiele, ale zmusiliśmy ich do grania cały czas na trudniej piłce. Przez to łatwiej się blokuje się broni”
– powiedział po meczu Paweł Halaba. Posłuchajcie rozmowy Janka Siennickiego!
W PlusLidze nie ma łatwych meczów. Także cieszę się z tego, że dziś udało nam się wygrać za trzy punkty! Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Mamy dobry sztab, który układa treningi i jako drużyna radzimy sobie dobrze także w tych momentach, kiedy treningów jest mniej”
– zaznaczył kapitan Indykpolu AZS Olsztyn, Jan Hadrava.
Szymon Świniarski rozmawiał także z Jakubem Majchrzakiem.
Gramy na wariackich papierach – co trzy dni, co pięć dni. Brakuje nam takiego całego przepracowanego tygodnia. Próbujemy przetrwać ten listopad i grać mecz za meczem jak najlepiej. Trzy ostatnie spotkania były niezłe i nie ma co panikować. Można z nich wyciągnąć pozytywy. Dziś przyjechaliśmy na ciężki teren. Jak będzie trochę więcej pewności siebie, przyjdą też punkty i zwycięstwa”
– oceniał na spokojnie przyjmujący drużyny z Gorzowa, Kamil Kwasowski.
W kolejnym tygodniu Indykpol AZS Olsztyn rozegra dwa ligowe mecze. W środę 26 listopada o 17:30 zmierzy się na wyjeździe z PGE Projektem Warszawa. Natomiast w niedzielę 30 listopada o 20:00 w wypełnionej do ostatniego miejsca Hali Urania podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn Koźle. Transmisja obu tych spotkań na antenie Radia UWM FM!

W tabeli PlusLigi akademicy zajmują drugie miejsce. Do lidera – Aluronu CMC Warty Zawiercie – tracą tylko jeden punkt. Rozegrali jednak też jedno spotkanie mniej.
RADIO UWM FM