7 listopada wypuścił swój pierwszy solowy album „Tak młodo się nie spotkamy”, a trzy tygodnie później rozgrzewał olsztyńską publiczność przed koncertem Krzysztofa Zalewskiego. Dla Michała Wiraszki był to powrót na Warmię po niemal dekadzie, gdy jeszcze z zespołem Muchy grał w… nieistniejących już klubach: Grawitacja i Nowy Andergrant. Przed występem w Auli im. Anny Wasilewskiej w Olsztynie Szymon Tołpa miał okazję porozmawiać z wokalistą i cenionym autorem piosenek o ponownym debiucie, a także o przełomie wieków, który stał się tematem przewodnim jego płyty.

Rozdział pod nazwą Muchy zakończył się w kwietniu tego roku wyjątkowym koncertem w Poznaniu w ramach Next Festu.
Była to granica między tym, co się działo z zespole Muchy, a pewnym przygotowaniem do jesieni i działań z solowym albumem. Bardzo dobrze wspominam ten koncert. Bardzo dobrze wspominam jego energię”
– przyznaje Michał Wiraszko.
Jego pełnowymiarowy, solowy debiut – album „Tak młodo się nie spotkamy” – składa się z 11 utworów łączących prostotę gitarowego grania z mocą słowa i emocji. To osobista opowieść o dorastaniu na przełomie tysiącleci, o pamięci, bliskości i nadziei.
To płyta o świecie, który ukształtował moje pokolenie. O dorastaniu na przełomie dwóch tysiącleci, w czasach, gdy przewijało się kasety ołówkiem, czekało przy radiu z palcem na REC, a muzyka była ważniejsza niż algorytmy. Nagrałem proste, gitarowe piosenki, w których najważniejsze są słowa i emocje. Chciałem, żeby brzmiały jak rozmowa – zwyczajnie, blisko, bez popisów. Wracam do obrazów i dźwięków, które mnie zbudowały, nie po to, by pławić się w „kiedyś to były czasy”, lecz by odnaleźć się tu i teraz. Jeśli te utwory kogoś poruszą i dadzą oddech, to znaczy, że to wszystko miało sens”
– mówi Wiraszko.
Album powstawał we współpracy z zaufanymi twórcami. Wśród gości usłyszymy m.in. Lecha Janerkę, Jana Borysewicza, Zutę Lipowicz, Jusię Jarzębińską, Michała Szturomskiego, Pawła Krawczyka i Marcina Borsa. Brzmieniowo płyta odwołuje się do tradycji polskiej nowej fali i rocka lat 80./90., pozostając współczesna w formie i narracji – z wyraźnym, autorskim głosem.
Decyzja o rozpoczęciu solowej drogi zapadła w 2011 roku, a pierwsze piosenki na płytę powstały w 2023 roku.
Mnie sprawia radość praca z muzyką 360 stopni dookoła. Lubię grać, pracować na rzecz muzyki, być z muzyką w każdej formie – jako autor, wykonawca, producent. To pewnie dlatego ten proces decyzyjny związany z wydaniem tej płyty tak długo trwał. […] W związku z tym pojawiło się bardzo wiele różnorakich wyzwań. To mnie szczerze zaskoczyło, bo miałem się za wykidajłę i człowieka z dużym doświadczeniem. Granie solo to jest zupełnie inna zabawa niż granie w zespole.”
Tematem przewodnim wydanego 7 listopada debiutanckiego albumu „Tak młodo się nie spotkamy” jest sentyment do lat dziewięćdziesiątych XX wieku i lat dwutysięcznych.
Pomyślałem, że składanie hołdu czasom, które nas wychowały będzie odbiciem od własnej historii, początkiem nowego rozdziału. To się objawia w brzmieniu, piosenkach i gościach na płycie.”
Posłuchajcie rozmowy Szymona Tołpy z Michałem Wiraszką!
Mimo niedawnego debiutu, artysta już snuje plany nad stworzeniem drugiej płyty.
Chciałbym od stycznia pisać piosenki na kolejny album. Życie nauczyło mnie, żeby nie patrzeć w przód w perspektywie dalej niż jednej płyty. Nasza branża, specyfika uprawiania zawodu artysty muzyka w naszym kraju plus specyfika czasów, w których żyjemy raczej nakazuje ostrożność i pokorę. Wiele zależy od tego ile pasji w nas zostało i ile jeszcze się uda wykrzesać. […] Myślę, że ten apetyt na życie jeszcze w nas pobuzuje chwilę i chciałbym najdalej w 2027 roku wydać kolejnym album.”
RADIO UWM FM