Rosalie. w maju wydała swój najnowszy krążek „Motherlode”. Premierowy materiał zaprezentowała publiczności drugiej edycji festiwalu Great September. A Szymonowi Tołpie opowiedziała o pracy nad piosenkami oraz o tym, czym zajmuje się teraz. Posłuchajcie!
Rosalie Hoffman debiutanckim minialbumem „Enuff” doprowadziła do renesansu polskiej muzyki RnB. A zaczęło się bardzo niewinnie. „Fajnie jest wrócić do tych momentów. Ostatnio jak jechałam busem z koncertu, puściłam sobie pierwszą demówkę, którą nagrałam do Chloe Martini. Zapomina się, jak wyglądają początki. Ja na przykład zapomniałam, jak brzmiałam. Miałam zupełnie inną barwę a mój groove był wcale nie taki on-point, jak jest obecnie fajnie się do tego wraca” – wspomina.
25 maja ukazał się trzeci album Rosalie. – „Motherlode”. Żyła złota – taki stan skojarzył się artystce z osiąganiem dobrostanu, do którego dążyła. A sama nazwa płyty to kod w świecie popularnej gry komputerowej, który gwarantuje nieskończoną ilość pieniędzy i pełną kontrolę nad bohaterem.
Jeżeli chodzi o kod… to sama nazwa była pierwsza – zanim zauważyłam, że jest to kod do Simsów. Trochę mi to zajęło, bo za dzieciaka, jak się wpisywało do komputera na klawiaturze, to się nie mówiło maderlołd tylko… motherlode. […] To się świetnie łączy, bo takie zdobywanie kodów – mam wrażenie – towarzyszy mi przez ostatnie 8 lat na scenie.
Z Rosalie. rozmawiał Szymon Tołpa. Posłuchajcie!
Obecnie artystka bierze udział w kilku kolaboracjach, ale nie zapomina o swojej działalności scenicznej:
Cały czas siedzę w studio i robię nowe rzeczy. Ale nie powiedziałabym, że to będzie zapowiedź nowego krążka. Raczej jest to dbanie o to, żeby ta muzyka była przez cały czas płynna, żeby przez cały czas jednak pracować nad tym i nie zapomnieć jak to się robi nie osiąść po prostu na laurach.