RADIO UWM FM Aleksandra Lisowska przyznaje, że była w tym roku w życiowej formie. Jednak startu w lekkoatletycznych Mistrzostwach Świata nie może uznać za udany. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn przez dokuczającą jej na trasie kolkę, musiała przerwać maraton. Ale zapowiada, że wróci jeszcze silniejsza!
Cel, jaki wyznaczyła sobie na ten rok Aleksandra Lisowska to wywalczenie kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Udało się go zrealizować już wiosną. Zrobiła to zresztą jako pierwsza osoba z polskiej kadry. Ale głośno mówiła także o poprawieniu aktualnego rekordu kraju. Miało się to wydarzyć właśnie podczas sierpniowych Mistrzostw Świata w Budapeszcie.
„Uważam, że była w troszeczkę lepszej nawet formie niż przed Mistrzostwami Europy w 2022 roku. Wiedziałam, jak się czuję na treningach i jakie są prędkości i z jaką swobodą je biegam. Ale niestety… organizm odmówił mi posłuszeństwa. Problemy zaczęły się około 26 kilometra. Kolka trwała 4 kilometry. Podjęłam walkę i zastanawiałam się co zrobić. Wygrało to, żebym zeszła z trasy, bo zdrowie jest najważniejsze” – relacjonuje reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn. I dodaje: „Mam nadzieję, że wstanę jeszcze silniejsza i w Paryżu pokażę na co mnie stać. A mogę złamać granicę 2:26:00. Najważniejsze, że mam kwalifikację na igrzyska. I jestem gotowa do dalszej walki. Tak łatwo się nie poddam. Najlepsze maratony jeszcze przede mną!”.
Z Aleksandrą Lisowską spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Z Mistrzynią Europy w maratonie z 2022 roku rozmawialiśmy przed III Memoriałem Zbigniewa Ludwichowskiego. 3 września Aleksandra Lisowska wystartuje na stadionie lekkoatletycznym w Kortowie w biegu na 3000 metrów. Dwa tygodnie później poleci natomiast do Kenii, gdzie przez cały miesiąc będzie szlifowała formę na maraton w Walencji (w grudniu tego roku).
Foto: Foto Olsztyn / Ela Ciećko (żródło: FB Aleksandry Lisowskiej)
