Po kilku latach owocnej współpracy – której szczytem było poprawienie rekordu Polski w maratonie i wywalczenie tytułu mistrzyni Europy oraz dwóch kwalifikacji olimpijskich – Aleksandra Lisowska rozstała się ze swoim trenerem Jackiem Wośkiem. „Wierzę, że stać mnie na znacznie więcej” – napisała reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn.
Swoją decyzję Aleksandra Lisowska ogłosiła kilka dni po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. W biegu maratońskim zajęła tam 36. miejsce (z czasem 2:31:10).
Po intensywnych przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, czas na chwilę refleksji. Ci, którzy śledzili moją drogę do tego momentu, wiedzą, ile serca i wysiłku włożyłam w te przygotowania, by móc walczyć o jak najwyższą lokatę. Niestety, rzeczywistość okazała się trudniejsza, niż przewidywałam… Mimo, że włożyłam w to naprawdę wiele pracy i poświęcenia, nie udało mi się pokazać swojego potencjału na tak wysokim poziomie.
Jednak nie zamierzam się poddawać! Wierzę, że stać mnie na znacznie więcej. Dlatego musiałam podjąć trudne decyzje, w tym jedną z najtrudniejszych – rozstać się z moim dotychczasowym trenerem, Jackiem Wośkiem. To była decyzja, która przyszła mi z ogromnym trudem, ale zrozumiałam, że nasza współpraca osiągnęła swój szczyt i nadszedł czas na zmiany.
Na chwilę obecną nie wiem, kto zostanie moim nowym trenerem, ale najważniejsze dla mnie jest teraz odnalezienie wewnętrznego spokoju. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i zrozumienie.