Tegoroczna edycja Great September Showcase Festival & Conference to przede wszystkim możliwość posłuchania na żywo wielu młodych polskich artystów. Wśród gości pojawili się jednak także wykonawcy, którzy na scenie obecni są już od kilku czy nawet kilkunastu lat i na koncie mają wiele wydanych albumów. Bokka, Cinnamon Gum, Kaśka Sochacka, Lech Janerka, LOR, Łukasz Lach, Mikromusic czy WaluśKraksaKryzys zaprezentowali swoją twórczość obok nadziei rodzimej muzyki, takich jak: Briela, Wiktoria Zwolińska, Zofia Justyńska czy grupa Sad Smiles. Posłuchajcie naszej relacji!
Dobrze znany Wam z anteny Radia UWM FM zespół Sad Smiles, w maju tego roku wydał swój debiutancki album „Bunt”. Czworo nastolatków z Tarnowa przez ostatnie pięć lat budowało swoją rozpoznawalność i wiarygodność. Zagrali ponad sto dwadzieścia koncertów (m.in. na głównych scenach polskich festiwali). Konsekwentna praca doprowadziła to momentu, w którym mogą powiedzieć coś istotnego o swoim pokoleniu. I właśnie to robią na „Buncie”. I mają już konkretne plany na najbliższą przyszłość.
Pójdziemy trochę bardziej w komercyjną stronę. Chciałbym, żeby za 10-15 lat Sad Smiles był największym zespołem w Polsce. Trzeba przejść przez wiele rzeczy i jesteśmy na to gotowi. Z pokorą do tego podchodzimy, ale taki jest cel i nie odpuścimy! Teraz pójdziemy bardziej w prostotę. Chcemy wypuścić parę hitowych, troszkę komercyjnych rzeczy, ale nie tandetnych. Wszystkie te piosenki będą o czymś. Dalej zostajemy przy gitarach. Jest jeszcze trochę taki chaos twórczy”
– deklarował w Łodzi wokalista i lider Sad Smiles, Szymon Jarmuła. Posłuchajcie rozmowy Wojtka Miśkiewicza!
Łukasz Lach na scenie działa od prawie 30 lat. W swojej rodzinnej Łodzi zaprezentował materiał „Ptaki Smutku”. To projekt złożony z jego kompozycji do tekstów łódzkiego poety Jeszajahu Szpigla.
Dostałem 5 lat temu propozycję od Łódzkiego Centrum Dialogu, żeby do jego wierszy stworzyć muzykę. On był świadkiem historii swojego narodu. Przeszedł przez Łódzkie Getto, później był w Auschwitz. Bałem się, że ta poezja będzie bardzo martyrologiczna. Może nie jest bardzo jasna, ale jednak niepozbawiona nadziei, bardzo metafizyczna i wychodząca poza kontekst. […] Ponieważ Jeszejahu Szpigiel zmarł w roku 1990, ciężko było znaleźć właścicieli praw autorskich do jego spuścizny, ale udało się te rzeczy w miarę wyprostować i dlatego w przyszłym roku ukaże się płyta.”
W czerwcu tego roku ukazał się natomiast debiutancki album projetku Adc_relax, który Łukasz Lach tworzy z Pawłem Cieślakiem.
To się zrodziło z potrzeby spokoju, z potrzeby relaksu i z potrzeby medytacji… W 2011 roku z moimi wielkimi przyjaciółmi, z którymi znam się praktycznie od dziecka, czyli z Piotrkiem Gwaderą i Pawłem Cieślakiem, nagraliśmy płytę noise’ową, post rockową. Projekt nazywał się Amost Dead Celebrities. I od tamtej pory nie współpracowaliśmy razem. Poczułem, że ta nasza energia, którą mieliśmy i cały czas mamy jako przyjaciele, powinna znowu mieć jakąś jakąś formę artystyczną. Spotkaliśmy się i zaproponowałem, żebyśmy może w tym momencie stworzyli muzykę, która będzie takim naszym relaksem, takim wyglądem do wewnątrz. Już w październiku ukaże się kolejna EP-ka, która będzie kolejną medytacją. Pojawi się też gość. Na pianie Rhodes zagra Andrzej Zieliński z zespołu Skaldowie. Będzie z nami medytował! Uważam, że to coś wspaniałego!”
Szymon Tołpa zapytał także o zespół L.Stadt. Czy jest szansa na kolejny album tej grupy? Posłuchajcie!
Kamil Kowalski na Great September Showcase Festival & Conference pojawiał się wcześniej jako przedstawiciel Niebieskiego Labelu. Teraz miał okazję wystąpić na jednej z festiwalowych scen. Podczas swojego występu zaprezentował zarówno numery z debiutanckiej płyty, jak i piosenki, które trafią na jego drugi album, na którym chciałby trochę poeksperymentować.
Dom był bezpieczną przystanią. I mógłbym z przyjemnością nagrać drugi taki album z pięknymi piosenkami. Jednak ciekawość tego, co we mnie drzemie – tych nieodkrytych lądów – jest większa. Dlatego chcę eksperymentować i na pewno będzie to odważniejszy album pod kątem brzmień. Niezmiennie będzie szczery aż do bólu”
– przyznał.
Leon Krześniak jest uważany za jednego z najbardziej rozpoznawalnych producentów młodego pokolenia. To także autor stojący za radiowymi hitami topowych artystów. Współpracował m.in. z Mrozem, Zalią i Wiktorem Dydułą. W tym roku w Łodzi wystąpił jednak z autorskim materiałem ze swojej debiutanckiej płyty, która ukaże się w przyszłym roku.
A jakie wskazówki dałby początkującym songwriterom?
Warto pisać jak najwięcej. Początkowo traktować to jako trening, jako nawyk. Kiedyś Ed Sheeran mówił, że pisanie utworów to jest taka sytuacja, jak puszczenie wody ze starego zardzewiałego kranu. Najpierw mętna woda musi wypłynąć. Musimy napisać ileś złych piosenek, które mają w sobie dużo błędów i dużo powtarzalności, i rzeczy nieatrakcyjnych dla słuchacza, żeby w końcu zacząć pisać rzeczy, które są fajne. Bo z każdym utworem uczymy się czegoś o sobie i tym procesie. To jest kwestia treningu i konsekwencji.”
Zofia Justyńska to młoda aktorka, ale też autorka i wokalistka, którą znacie już z prezentowanych na antenie Radia UWM FM singli: „Zapach Twoich łez” i „Ernest”. Pierwsze kroki w muzyce stawiała będąc dzieckiem.
Uwielbiałam śpiewać. Śpiew był nawet przed aktorstwem. Mam wrażenie, że śpiewanie jest czymś naturalnym dla ludzi. Dla mnie to bardzo ciekawe pod względem ścieżki – zarówno aktorskiej, jak i wokalnej – że daje pierwotną radość. Więc wspaniale jest do tego wracać i zaczynać poważniejszą pracę w tym kierunku”
– mówiła Szymonowi Tołpie.
12 września ukazał się jej najnowszy singiel „Ernest”. Tytuł jest nawiązaniem do postaci Ernesta Hemingwaya.
To piosenka bardzo radosna – o zakochaniu, i rzucaniu wszystkiego, co znane, żeby po prostu wlecieć w miłosny wir. Mówię też o niepokoju przed tym, czego jeszcze nie ma, czego nie znamy. Czy to ryzyko się opłaci? Myślę, że jest najbardziej wesołą, rytmiczną piosenką z tych, które pokazaliśmy do tej pory. Obecnie pracujemy nad ukończeniem albumu. Niektóre piosenki będą współprodukowane przez Wuja HZG (Ania Szlagowska, Błoto, Siema Ziemia). I szukamy wydawnictwa. Może uda nam się o kogoś zahaczyć właśnie na Great September.”
21 marca swój debiutancki album wydała Wiktoria Zwolińska. Jej „przebłyski” to melancholijna podróż w ciemne zakamarki duszy.
Lubię rozmawiać o emocjach i słuchać, jak inni o nich rozmawiają. W mojej twórczości naturalnie przychodzi mi to, że poruszam głębsze i trudniejsze tematy. Gdy byłam w liceum, myślałam nawet o studiach psychologicznych. Ale jestem teraz na pedagogice i uczę śpiewu. Chcę pomagać ludziom poprzez muzykę!
Na jednej ze scen Great September Showcase Festival & Conference wystąpiła także Zuzanna Bloch. Jako Zuzanna od blisko 10 lat występuje na scenie piosenki autorskiej i literackiej. Jak czuła się w Łodzi? Posłuchajcie rozmowy Wojtka Miśkiewicza!
Wciąż młodym, ale już bardzo rozpoznawalnym zespołem jest LOR. Z Julią Skibą i Julią Błachutą mieliśmy okazję porozmawiać o najbliższych planach grupy, która w październiku w ramach swojej jesiennej trasy odwiedzi także Olsztyn.
Daniel Moszczyński ze sceną muzyczną jest związany od prawie 30 lat. Zaczynał w boysbandzie Just 5. Później współtworzył takie projekty, jak: Terminal i Omni mOdO. Obecnie działa z grupą Bibobit, z którą w tym roku przyjechał na Great September Showcase Festival & Conference.
Każdy z tych szczebelków na mojej drodze coś mi dał, coś wniósł, czegoś mnie nauczył. Pozwolił mi doświadczyć wielu pięknych sytuacji, więc mam szacunek do wszystkiego, co przeżyłem w swoim życiu. Natomiast nie ukrywam, że Bibobit to jest takie moje dziecko od A do Z. To wygląda dokładnie tak, jak chciałem i czuję, że też rozwija się w sposób bardzo naturalny, bez ciśnienia. To sobie pięknie rośnie. My podlewamy i uprawiamy ten ogródek”
– tłumaczył. Już w październiku ukaże się nowy album grupy.
Cytując naszego kolegę z zespołu – Bartka Pietscha – my dużo nagrywamy, mało wydajemy… Ale teraz to się zmienia! Plan jest taki, że skupiamy się na „Wdechu”. Premiera już 10 października i nie mogę powiedzieć, że to jest jakiś turbo koncept. Te piosenki są w podobnym duchu. Może dwie są z nieco innej bajki, ale to wciąż jest spójne.”
Paula Duduś to artystka, która działa ze swoim solowym projektem Clayknot. Ma już na koncie współpracę z zespołem BAZGROŁKI i projektem Powaby. W Łodzi zaprezentowała autorski materiał z nadchodzącej EP-ki „Spacer”.
Zaczęłam pisać utwory i nawet je wydawać na SoundCloudzie. Miałam wtedy 15-16 lat. Były to okolice pandemii. Wszyscy zastanawialiśmy się co tu robić, kiedy nie można było wychodzić. A że mój tata miał gitarę w domu, no to mogłam zawsze ją złapać i sobie coś popróbować. Jakoś tak od razu mnie ciągnęło, żeby pisać piosenki, bo wcześniej pisałam wiersze. I tak naturalnie to wyszło, że te teksty zaczęły się układać w melodie. Może jakoś nie byłam aż tak nastawiona na to, że to będzie jakieś całe moje życie. Po prostu się tym bawiłam. Na pewno wtedy uznałam, że to jest coś, co chyba najbardziej lubię robić”
– mówi o swoich początkach Clayknot. A kiedy ukaże się jej mini album?
Daty są elastyczne, bo współpracuje też z innymi ludźmi i to trzeba wszystko zgrać. Ale na 90% (jeśli nic tam się nie wydarzy) ta epka ukaże się w tym roku. A przed nią też na pewno jeszcze wyjdzie parę singli.”
Efektem działań Wojtka Miśkiewicza i Szymona Tołpy podczas tegorocznej edycji Great September Showcase Festival & Conference jest jeszcze kilka niezwykle interesujących rozmów. Jeśli macie chwilę (albo nawet trochę więcej czasu!) posłuchajcie, co powiedzieli im: Borys Dejnarowicz (newest zeland), Dominika Górska (DomiNika), Jędrzej Dudek (beluga ryba), Fida, Maks Tachasiuk, Michał od Kości, Tomasz Starzyk (Najniższy człowiek), a także członkowie zespołów: SNAKES SNAKES SNAKES, Mlecze oraz tria imasleep.
Więcej o przeczytacie na stronie: greatseptember.pl.