Rytuał dziadów, starcia wojów i koncert Żywiołaka to tylko kilka atrakcji, które można było zobaczyć i usłyszeć podczas Nocy Duchów. Na plaży kortowskiej w ubiegłą sobotę zgromadziły się tłumy, które przybyły na festyn łączący rozrywkę z nawiązaniem do tradycji słowiańskiej. Dochód ze sprzedaży wejściówek został przeznaczony na wsparcie pacjentów szpitala dziecięcego w Olsztynie.

Foto: Jakub Zera
Noc Duchów rozpoczęła inscenizacja obrzędu dziadów, będąca formą spektaklu w tajemniczym i fantastycznym stylu. Pojawiły się wiedźmy i utopce, a ważnym elementem budującym napięcie była gra na bębnach oraz rozlegający się odgłos rogu.
Było to wydarzenie przede wszystkim kulturowe, czyli taka luźna adaptacja tego, co znamy z naszego folkloru, z tradycji, ale w nowej odsłonie (…). Były tutaj wiedźmy, był guślarz, więc było to trochę wymieszanie Mickiewicza i jego „Dziadów” z „Makbetem”, ale miało to za zadanie odczarować tę ciemność i pokazać, że dawna mądrość może nas czegoś nauczyć”
– mówi Emrys Kosek, prowadzący inscenizację obrzędu dziadów.

Foto: Jakub Zera
Przedstawiliśmy szereg pojedynków. Wykorzystaliśmy wszystkie elementy uzbrojenia, które można było przymierzyć. Była okazja zobaczyć, jak w starciu sprawdza się miecz, tarcza, włócznia, topór dwuręczny. Myślę, że było widowiskowo”
– dodaje Wojciech Grabowski, wojewoda drużyny.


Foto: Drużyna Wojów Bolesławowych BIAŁOZÓR z Olsztyna/Facebook
Kulminacją Nocy Duchów był występ zespołu Żywiołak, który w oryginalny sposób łączy muzykę rozrywkową z tradycyjnymi brzmieniami ludowymi. Robert Jaworski, Sonia Mrzygłocka-Pyć, Wiktoria Kwiatkowska i Kamil Strzyżewski zaprezentowali zarówno nowe, jak i dawne utwory zagrane na niecodziennych instrumentach.
Gramy muzykę folkową albo rozrywkową, opartą o muzykę ludową. To jest tak, jak muzyka rockowa jest oparta na bluesie, ale nie jest bluesem. Tak samo nasza twórczość jest inspirowana muzyką ludową, ale nią nie jest, bo to połączenie rocka, trochę muzyki alternatywnej, trochę rozrywkowej, po prostu popowej. Gdyby porozmawiać z osobami zajmującymi się taką muzyką, to nie powiedzieliby, że to jest muzyka ludowa, tylko jakaś herezja albo coś podobnego”
– twierdzi Kamil Strzyżewski, członek zespołu Żywiołak.

Foto: Jakub Zera
Na jakich instrumentach gra Żywiołak? Co jeszcze można było zobaczyć? Posłuchajcie relacji Weroniki Tarasiewicz i Piotra Kisiela.
RADIO UWM FM