Fantastyczne Mikołajki z Poszukiwaczami Martina

Jeśli myślicie, że grudzień to jedynie czas oczekiwania na pierwszą gwiazdkę, to… mylicie się. W Miejskim Ośrodku Kultury w Olsztynie już słychać tasowanie kart, stukot kości i tajemnicze głosy mówiące „Niech Martin Cię prowadzi”. Za sprawą Poszukiwaczy Martina tegoroczne Mikołajki w upłyną pod znakiem fantastyki i gier.

Choć Poszukiwacze Martina są znani przede wszystkim z organizacji spotkań i sesji RPG, ich symbolem stał się pewien nieoczywisty zwierzak. Wspominają, że wszystko zaczęło się od właśnie pewnej żaby-nieudacznika.

Nasza smutna żaba, która znajduje się na wszystkich naszych materiałach reklamowych i plakatach to właśnie tytułowy Martin. Był to bardzo smutny przemytnik, który chciał budować łodzie, ale nie był w tym dobry. To taki żart

– mówi Tomasz Wysokiński, organizator.

Poszukiwacze Martina od 2021 roku tworzą przestrzeń dla dynamicznie rozwijającej się młodej społeczności olsztyńskiej, zainteresowanej fantastyką. Jej miejscem spotkań stał się MOK. Nie inaczej będzie podczas tegorocznych Mikołajek, które mają zaskoczyć nas ambitnym programem.

Tegoroczny program jest bogaty, skupiony wokół fantastyki, gier bez prądu, planszówek czy sesji RPG. AKMF zorganizował własny Games Room, w którym będą nie tylko planszówki, ale też osoby, które pomogą. Planujemy szereg sesji RPG. Będą stoliki na korytarzach, w salach, a nawet w piwnicy, przy których gracze będą mogli zanurzyć się w historiach wysnutych przez mistrzów gier, skupiających się wokół zimy, mrozu i śniegu

– tłumaczy Tomasz Wysokiński.

Podczas wydarzenia pojawi się też specjalny gość, czyli Działdowskie Bractwo Rycerskie, które zajmuje się też organizacją LARP-ów. To rodzaj improwizowanych gier fabularnych na żywo.

To taka improwizowana sztuka. Każdy dostaje swoja postać, strój i tworzy improwizowana historie swojej postaci. Istnieje fabuła, ale nie jest ona zamknięta, rozwija się wraz z uczestnikami. Działdowskie Bractwo Rycerskie już niedługo będzie coś takiego organizować. Nazywa się „Inkwizytor: pruskie ziemie 2026”

– mówi Julia Wysokińska, organizatorka.

Obejrzyjcie zwiastun, i poczujcie odrobinę atmosfery, która na Was czeka.

Zaszyjemy się w lesie, na łąkach koło rozlewisk na dobre 2-3 dni. Naprawdę to jest przeżycie, tak głęboko imersyjne, że potem jest potrzebna sesja wyjścia z postaci, bo będąc tyle czasu kimś innym, naprawdę można się wczuć

– dodaje Tomasz Wysokiński.

Poszukiwacze Martina wspomnieli również o swoim „tajemniczym projekcie”. Więcej w rozmowie Mai Stryjewskiej z Tomaszem i Julią Wysokińskimi.