Hunter po raz kolejny odwiedził Olsztyn. Scena Zgrzyt ogłosiła sold out, a sala wypełniła się fanami. Paweł „Drak” Grzegorczyk w rozmowie z Martą Wróblewską zdradził, że jego największym marzeniem jest to, żeby cały czas było dla kogo grać. „Bo jeżeli będzie dla kogo grać, to my będziemy cały czas grali – do usranej śmierci po prostu, aż zejdziemy!” – mówi wokalista.
Zawsze mieliśmy pod górkę, często na własne życzenie. Po tych czterdziestu latach widzieliśmy już chyba wszystko. Najfajniejsza jest ta więź z fanami”
– mówi Paweł Grzegorczyk. I dodaje, że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z odbiorcami muzyki. Dlatego od pracy w studiu zdecydowanie bardziej lubi koncerty.
Jakie są aktualne plany muzyczne zespołu? Jak Hunter poradził sobie z oskarżeniami o nazizm? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Marty Wróblewskiej!