Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe 1:3 (23:25, 25:27, 25:18, 24:26) z Ślepskiem Malow Suwałki i na półmetku rundy zasadniczej sezonu 2023/2024 w PlusLidze zajmuje ósme miejsce w tabeli. Akademicy nie wykorzystali szansy, by znaleźć się w gronie drużyn, które powalczą o Puchar Polski…
Drużyna Javiera Webera rozpoczęła nowy rok wyśmienicie. Pokonała bowiem 3:0 w Hali Urania ówczesnego lidera rozgrywek – Projekt Warszawa. Do Suwałk jechała więc w bardzo dobrych nastrojach. I była faworytem meczu, gdyż rywale w obecnym sezonie spisują się bardzo słabo. Ich bilans to cztery zwycięstwa i dziesięć porażek.
Argentyński szkoleniowiec nie eksperymentował ze składem i postawił na tych samych zawodników, którzy kilka dni wcześniej rozpoczęli mecz z Projektem. Na parkiecie pojawili się więc: Joshua Tuaniga, Kamil Szymendera, Moritz Kartlizek, Cezary Sapiński, Szymon Jakubiszak, Alan Souza i Jakub Hawryluk. Swoje minuty dostawał też wracający do pełni sił po kolejnej kontuzji Nicolas Szerszeń.
Pierwsza partia długo była bardzo wyrównana. Utrzymywało się jednak minimalne prowadzenie olsztynian. Niestety goście w końcówce seta zaczęli popełniać błędy i nie byli w stanie skutecznie kończyć swoich ataków. Ślepsk odskoczył na cztery oczka (23:19) m.in. dzięki dobrej postawie Bartosza Filipiaka, Pawła Halaby i Konrada Stajera. Nie dał się już dogonić. Wygrał jednak minimalnie 25:23, bo w końcówce w polu zagrywki błysnął jeszcze Kamil Szymendera.
Akademicy mocno weszli w drugą partię. Ale choć prowadzili 5:2, szybko roztrwonili tę przewagę (5:5). Później przez moment na prowadzeniu byli suwalszczanie. Wtedy jednak trener Weber zdecydował się wprowadzić na parkiet Karola Jankiewicza i Manuela Armoę (którzy już do końca meczu zamienili Tuanigę i Szymenderę). Argentyńczyk szybko odwdzięczył mu się pierwszymi punktami. Wspierany przez Cezarego Sapińskiego, Moritza Karlitzka i Alana Souzę dał olsztynianom ponowne prowadzenie. Ale końcówka niestety znów należała do Ślepska, który odrobił staty i wygrał 27:25. Błyszczał zwłasza Bartosz Filipiak, który tylko w pierwszych dwóch setach zdobył aż 17 punktów.
To poniosło gospodarzy, który trzecią partię rozpoczęli od prowadzenia… 7:2! Indykpol próbował gonić wynik. Zbliżył się na jeden punkt (8:9), a chwilę później dzięki dwóm asom serwisowym Cezarego Sapińskiego wyrównał na 13:13. W polu serwisowym błysnęli także Alan Souza i Moritz Karlitzek (kolejne cztery asy!) i olsztynianie zbudowali pięciopunktową przewagę (20:15). Później jeszcze zwiększyli dystans i wygrali 25:18. W czwartego seta weszli również pewni swoich umiejętności i skuteczni. Było 6:3, 8:4 i 12:7 – również dzięki kolejnym świetnym zagrywkom. Ale w tym elemencie gry przebudzili się też suwalszczanie – a konkretnie Paweł Halaba. Ślepsk wyrównał przy stanie 13:13. Później długo gra toczyła się punkt za punkt, ale ostatnie słowo należało do Ślepska. Znów błysnął Bartosz Filipiak, który został nagrodzony statuetką MVP. W całym meczu wygranym przez gopodarzy 3:1 – a w ostatnim secie 26:24 – zdobył 27 punktów.
Na pewno jest trochę smutku. Mieliśmy dobre nastawienie po zwycięstwie z Warszawą. Dzisiaj nie zagraliśmy dobrze w przyjęciu. W trzecim secie nadrobiliśmy trochę w zagrywce. Ale trzeba oddać Suwałkom, że zagrały dobry mecz. Każdy set był na przewagi. To był mecz walki – ocenił libero akademików Jakub Hawryluk.
Nie zaczęliśmy tego spotkania zbyt dobrze. Mieliśmy swoje problemy, przez co ciężko było nam wrócić do dobrej gry. Udało się jednak je pokonać, bo momentami pokazaliśmy dobrą siatkówkę. Trzeba jednak oddać gospodarzom, że bardzo dobrze zagrywali. Choć w czwartej partii byliśmy blisko wygranej, to całe spotkanie nie ułożyło się dla nas dobrze – powiedział po meczu Joshua Tuaniga.
Mateusz Lewandowski rozmawiał też z Manuelem Armoą. Posłuchajcie!
Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra w sobotę 13 stycznia. O 17:30 na wyjeździe zmierzy się z trzecią drużyną tabeli PlusLigi – Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Transmisja tego meczu oczywiście na antenie Radia UWM FM. Zapraszamy!