RADIO UWM FM Złoty i brązowy medal Mistrzostw Polski a do tego złoto Uniwersjady oraz start w Mistrzostwach Świata – to tegoroczny dorobek Konrada Bukowieckiego. Kulomiot klubu AZS UWM Olsztyn zmagał się jednak z kilkoma kontuzjami i – jak przyznaje – w myślach kilka razy kończył już karierę. Jakie ma plany?
Tak trudnego sezonu nie miał chyba żaden z polskich lekkoatletów. Konrada Bukowieckiego pech prześladował niemal cały czas. Jeszcze w trakcie konkursu halowych Mistrzostw Polski (gdzie wywalczył złoty medal) doznał kontuzji. To i kolejne urazy opóźniły przygotowania do startów na otwartych obiektach. Mimo wszystko udało mu się przygotować na kolejne Mistrzostwa Polski i wywalczyć tam brąz. Poleciał też na letnią Uniwersjadę i w chińskim Chengdu obronił tytuł. Gdy wydawało się, że limit nieszczęść został już wykorzystany… na rozgrzewce przed eliminacjami konkursu pchnięcia kulą podczas Mistrzostw Świata w Budapeszcie skęcił kostkę. Do fiinału się nie dostał, ale trudno było tego od niego wymagać.
„Mogło być gorzej… Większość po prostu by odpuściła. Cieszę się z tego, że ja się nie poddałem. Uniwersjada była fajną nagrodą za to cierpienie i ból” – przyznaje kulomiot klubu AZS UWM Olsztyn. „Teraz trzeba odpocząć i skupić się na przyszłym roku. Oby tylko nic nowego się nie przydarzyło. Będąc zawodnikiem o określonym poziomie nagle spadłem dwa levele niżej. I najgorsze było to, że mimo że chciałem, to ciało mi na to nie pozwalało. Tu pojawiła się frustracja i – faktycznie – chęć zakończenia kariery. Czasami ciężko to przetrawić. Teraz chcę odpocząć – przede wszystkim psychicznie, ale i fizycznie – i z nowymi siłami wejść w przygotowania do następnego roku.”
Z Konradem Bukowieckim spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Konrad Bukowiecki będzie jedną z gwiazd III Memoriału Zbigniewa Ludwichowskiego. 3 września w Kortowie w konkursie pchnięcia kulą powalczy m.in. z Michałem Haratykiem. I będzie to jego ostatni tegoroczny start.
