Indykpol AZS Olsztyn przegrał w hali w Wieluniu 0:3 (19:25, 17:25, 24:26) z Barkomem Każany Lwów i nie wykorzystał okazji, by umocnić się w czołowej ósemce tabeli PlusLigi. Może być to bardzo kosztowna porażka w kontekście walki o awans do fazy play-off obecnego sezonu PlusLigi.
Po wygranym 3:1 spotkaniu z Enea Czarnymi Radom, trener Javier Weber dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie akademików. Wrócili do niego Moritz Karlitzek, Cezary Sapiński i Karol Jankiewicz zajmując miejsce Kamila Szymendery, Jakuba Majchrzaka i MVP wtorkowego meczu Josha Tuanigi. Olsztyński zespół od początku na parkiecie prezentował się bardzo niepewnie. Kiepsko zagrywał, nie kończył akcji w ataku i miał sporo problemów w przyjęciu. Natomiast gospodarzy do zwycięstwa prowadzili Vasyl Tupchii i Luciano Palonsky. Dobrze w bloku grali także Deniss Petrovs i Ilia Kovalov.
W dwóch pierwszych setach lwowska drużyna prowadzona przez łotewskiego trenera Uģisa Krastiņša (który – jak donoszą od kilku dni dziennikarze – ma w przyszłym sezonie zostać szkoleniowcem… Indykpolu) szybko budowała swoją przewagę. Wygrała je szybko i zaskakująco łatwo 25:19 i 25:17. Jedynym zawodnikiem gości, który grał równo był Manuel Armoa. A to za mało…
Javier Weber zdecydował się więc na zmiany. Tuaniga zastąpił Jankiewicza a Szymendera wszedł za niemieckiego przyjmującego Karlitzka. To przyniosło efekt. Gra się wyrównała, ale wciąż minimalnie lepszy był Barkom. Wygrał 26:24 a całe spotkanie 3:0.
Najskuteczniejszym zawodnikiem sobotniego meczu był Manuel Armoa. Zdobył 15 punków.
Ciężko powiedzieć, co się stało. Przez cały tydzień trenowaliśmy bardzo dobrze. Wydaje mi się, że to wypadek przy pracy i w następnych meczach wrócimy do swojej gry. Dzisiaj zawiodły właściwie wszystkie elementy – graliśmy bardzo słabo w przyjęciu, psuliśmy zagrywki, robiliśmy błędy. W takim stylu nie da się wygrywać – ocenił libero akademików Jakub Hawryluk.
Liga jest silna. Dzisiaj niestety straciliśmy punkty. Ale nie możemy zwieszać głów. Musimy wrócić do pracy i mocno skupić się na kolejnym meczu – podkreślał Karol Jankiewicz.
Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra dopiero w poniedziałek 18 marca. O 17:30 w Hali Urania zmierzy się z KGHM Cuprum Lubin. W tabeli PlusLigi akademicy wciąż zajmują ósme miejsce.