Hoshii to nowy projekt saksofonisty i producenta Kuby Więcka. Przez ostatnie lata – pracując z wieloma artystami sceny hip-hopowej oraz alternatywnej – zbierał pomysły i inspiracje. „Chciałem zaryzykować i wykorzystać je w muzyce jazzowej” – mówił na antenie Radia UWM FM.
Potrzebowałem zrobić muzykę, z którą mógłbym się utożsamiać. To, co wcześniej nagrywałem w trio i wydawałem w serii Polish Jazz (…) nie jest tym, czego dzisiaj bym słuchał. W ogóle nie słucham jazzu. Słucham głównie hip-hopu i popu. Potrzebowałem stworzyć muzykę, która będzie bardziej reprezentowała to, kim ja dzisiaj jestem – mówił w audycji Uwierz w muzykę Kuba Więcek, lider projektu Hoshii.
„Ostatnie lata spędziłem na byciu producentem muzycznym. Pracowałem z wieloma raperami, wokalistami, wokalistkami. Zdobyłem umiejętności jako producent. Chciałem zaryzykować i wykorzystać je w muzyce jazzowej”.
Hoshii po japońsku oznacza pragnąć. Muzyka grana przez zespół hoshii to są tak naprawdę bity stworzone przez Kubę, które następnie zostały zaaranżowane na kwartet jazzowy, a później wyprodukowane w sposób, który ma za zadanie redefiniować brzmienie współczesnego jazzu. Pośród swoich inspiracji wymienia on takich artystów jak Flying Lotus, James Blake i Sega Bodega. A w nowej grupie towarzyszą mu: pianista Grzegorz Tarwid (z którym studiował w Kopenhadze), basista Max Mucha (znany m.in. ze współpracy z Christianem Scottem) oraz perkusista Miłosz Berdzik (świeżo upieczony absolwent Berklee College of Music).
Posłuchajcie rozmowy Karola Kotańskiego!
Kuba Więcek – saksofonista, kompozytor, producent muzyczny. Laureat wielu nagród muzycznych takich jak Fryderyk, olśnienia Onetu czy Mateusz Trójki. Absolwent konserwatorium muzycznego w Kopenhadze. Wydał trzy albumy autorskie w prestiżowej serii Polish Jazz. Amerykański magazyn „Downbeat” wymienia go jako jednego z muzyków, którzy mogą mieć wpływ na to jak jazz będzie brzmiał w przyszłości.
Foto: Jakub Owczarek