W ostatnim meczu sezonu 2024/2025 Energa Stomilanki Olsztyn przegrały na wyjeździe 0-5 (0-4) z GKS-em Katowice. Spotkanie na trybunach obejrzało prawie 4,5 tysiąca kibiców, co jest nowym rekordem Orlen Ekstraligi piłki nożnej kobiet. A po ostatnim gwizdku gospodynie świętowały wywalczenie tytułu mistrzyń Polski. Drużyna Dariusza Maleszewskiego kończy natomiast rozgrywki na dziesiątym miejscu – ostatnim gwarantującym utrzymanie – z bilansem 4 zwycięstw, 4 remisów i aż 14 porażek.
Foto: GKS Katowice Kobiety
„Kobieca Duma Warmii” już kilka tygodni temu była spokojna o swój ligowy byt. Natomiast zespół ze Śląska wygrał ligę z dużą przewagą – 11 punktów nad Czarnymi Sosnowiec i 12 nad Pogonią Szczecin. Niedzielny mecz nie miał już zatem większego znaczenia. Stomilanki mogły jednak utrzymać lepszą pozycję w ligowej tabeli. Zajmowały bowiem dziewiąte miejsce. W ostatniej kolejce wyprzedziła je jednak Pogoń Dekpol Tczew.
Co można powiedzieć o samym spotkaniu? Było jednostronne. Pierwszego gola w meczu żeńskiej piłki nożnej rozgrywanym na nowej Arenie Katowice w 17. minucie strzeliła Weronika Kaczor. Bardzo aktywna od początku była także m.in. Kinga Kozak. Choć nie wykorzystała swoich dwóch dobry sytuacji, w 26. minucie wywalczyła rzut karny. Została sfaulowana w polu karnym przez Ewę Sikorę. Z jedenastu metrów nie pomyliła się Anita Turkiewicz. W końcówce pierwszej połowy swojego gola doczekała się w końcu Kinga Kozak, a w doliczonym czasie gry na 4-0 strzałem z szesnastego metra podwyższyła jeszcze Turkiewicz.
Taki przebieg meczu zapowiadał, że po zmianie stron możemy spodziewać kolejnych trafień. Gospodynie nie zwalniały tempa, odważnie wkraczając w pole karne olsztynianek. Na 5-0 podwyższyła po godzinie gry Aleksandra Nieciąg. Trafiła do bramki rywalek raz jeszcze, ale jej druga bramka nie została uznana. Odgwizdano pozycję spaloną.
Wynik meczu już się nie zmienił – głównie dzięki świetnej grze bramkarki Stomilanek. Ewa Sikora w końcówce meczu wybroniła m.in. świetny strzał Julii Langosz. Drużyna prowadzona przez Karolinę Koch po ostatnim gwizdu mogła świętować nie tylko wysoką wygraną, ale też tytuł mistrzyń Polski 2024/2025!
GKS Katowice – Energa Stomilanki Olsztyn 5-0 (4-0)
Weronika Kaczor 17′, Anita Turkiewicz 27′ (karny), 45′, Kinga Kozak 39′, Aleksandra Nieciąg 60′
GKS Katowice: Kinga Seweryn (60′ Oliwia Macała) – Katarzyna Nowak, Kamila Tkaczyk (60′ Karolina Bednarz), Jagoda Cyraniak, Anita Turkiewicz, Weronika Kaczor, Aleksandra Nieciąg, Julia Włodarczyk (73′ Weronika Baumert), Santa Sanija Vuškāne (60′ Julia Langosz), Klaudia Słowińska, Kinga Kozak (82′ Oliwia Grzegorczyk).
Energa Stomilanki Olsztyn: Ewa Sikora – Amelia Golubska (88′ Julia Dymczyk), Justyna Libera, Karolina Taranowska, Julia Sitarz, Adriana Rosiak, Katarzyna Kałużna, Nikola Przytuła (63′ Weronika Kamala), Alicja Sokołowska, Kinga Puchalska (63′ Antonina Milewska), Alisa Arthur.
Żółte kartki: Tkaczyk, Cyraniak, Turkiewicz.
W składzie Stomilanek na niedzielny mecz zabrakło Gabrieli Kędzi. Klub poinformował jednak o jej wykupieniu z Czarnych Sosnowiec. Do tego klubu przeniosła się z Olsztyna przed rokiem, a kilka miesięcy temu wróciła tu na wypożyczenie. Transfer był możliwy, ponieważ FIFA zniosła nałożony w kwietniu na drużynę Dariusza Maleszewskiego zakaz rejestrowania nowych zawodniczek. Miało to związek z zaległościami finansowymi wobec jednej z zagranicznych zawodniczek, które w rundzie jesiennej obecnego sezonu reprezentowały barwy Stomilanek. Jak informowały media, chodziło o Brazylijkę – Brunę Peligrinelli Marques. Klub do całej sprawy w ogóle się nie odniósł. A prezes i trener udawał, że… o niczym nie wie.