RADIO UWM FM

Uwierz w muzykę

Teraz gramy

Title

Artist

Spięty: Jestem siebie ciekaw! Co we mnie siedzi?

Napisane przez dnia

Po prawie roku Spięty wrócił do do Auli im. Anny Wasilewskiej w Olsztynie. Przed październikowym koncertem Szymon Tołpa miał okazję spotkać się z Hubertem Dobaczewskim i zapytać o kolejny krok w solowej drodze, ale też czasy, gdy z grupą Lao Che zaskakiwał nas równie znakomitymi albumami.  Jak przyznaje – nie myśli o powrocie do pracy z zespołem. Pracuje już nad swoją czwartą płytą. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

 

 

W tym roku minęło 25 lat od uformowania zespołu Lao Che. Grupa w 2021 zawiesiła działalność. I – jak przyznaje Hubert Dobaczewski – nie zamierza wracać.

W kwestii artystycznej rzadko patrzę w tył. Wiele fajnych rzeczy się wydarzyło. Przeżyliśmy z sobą kawał czasu i zrobiliśmy sporo dźwięków, zagraliśmy sporo koncertów… Ale ja obrałem inną drogę i tą drogą podążam. I ani nie mam takiego pomysłu, żeby tę drogę porzucić, ani nie mam pragnienia czy takiej tęsknoty. Mam dużo fajnych wspomnień i tym się cieszę. Natomiast dziś jestem zupełnie gdzie indziej i utraciłem ciekawość na to, jakie mogłyby być płyty w składzie Lao Che. Bardziej mam ciekawość, jaka by była moja autorska płyta. Bo sam je komponuję (ale nagrywam oczywiście z zespołem). Natomiast zależało mi na tym, żeby to nie była wypadkowa, tylko żeby to były rzeczy, które są moje. I to mnie ciekawi. A tamto przestało mnie ciekawić jakiś czas temu”

– mówi Spięty.

W 2023 roku premierę miała jego trzecia solowa płyta – „Heartcore”. To najbardziej intymny album w jego karierze. A niebieski kolor okładki oznacza dla Huberta Dobaczewskiego „szczerość i nadzieję”.

Nie miałem pomysłu na tę płytę. I nie byłem w najlepszej kondycji. Nie czułem się silny. Więc… zacząłem pisać o teksty o tym poczuciu słabości. Tak się stworzył koncept – zupełnie przez przypadek. Inaczej sobie tę płytę wyobrażałem – i muzycznie i tekstowo. A wyszło… tak jak jest. Ale to zaskoczenie mnie w jakiś sposób ujęło.  Nie spodziewałbym się po sobie takiej płyty. Jest ona niewątpliwie osobista. Ale nie chciałem się spowiadać. Nie miałem na to planu, żeby się tak odsłonić i obnażyć. A ona obnaża część mojej osobowości. To jest płyta osobista i subiektywna. Ale okazuje się, że (obiektywnie patrząc) mnóstwo ludzi się z nią identyfikuje. Myślałem, że będę opowiadał o sobie, a mnóstwo było sygnałów, że „ta płyta jest o mnie”. Tak ludzie mówili. Każdy mówił o sobie. Widocznie ta nasza natura ludzka jest takim mianownikiem. To samo przeżywamy, tak samo patrzymy, mamy podobne marzenia, pragnienia, potrzeby i problemy. Więc zrobiło się z tego coś, co ma smak uniwersalny.”

Artysta zdradził też, że chciałby aby jego czwarta płyta różniła się od trzech poprzednich.

Będzie to na pewno płyta piosenkowa. Bo piosenka jest taką rzeczą, która mnie wciąż uwodzi. Zrobić dobrą piosenkę jest bardzo trudno. I to może mi spędza sen z powiek, żeby się z tym trochę poboksować. Więc chcę zrobić fajne piosenki. Demo właściwie jest już zrobione. Nie mam jeszcze żadnych tekstów. Natomiast muzyka jest skomponowana. I będzie to na pewno płyta inna od „Heartcore’a”.”

Z Hubertem „Spiętym” Dobaczewskim rozmawiał Szymon Tołpa. Posłuchajcie!

 


RADIO UWM FM

Uwierz w muzykę

Teraz gramy

Title

Artist