Piotr Gurzęda nie jest już trenerem Stomilu Olsztyn. Klub poinformował o rozstaniu ze szkoleniowcem po trzeciej porażce drużyny w obecnym sezonie Superscore IV ligi. „Biało-niebiescy” po pięciu kolejkach zajmują odległe jedenaste miejsce w tabeli. Kto podejmie się pracy z zespołem, od którego wymaga się szybkiego awansu?
Foto: Łukasz Kozłowski / Stomil Olsztyn
Piotr Gurzęda objął funkcję pierwszego trenera Stomilu 23 września 2024 roku. Zastąpił wówczas w tej roli Piotra Zajączkowskiego. Wcześniej prowadził drugi zespół „Dumy Warmii”, który utrzymał w IV lidze. Urodzony w Giżycku szkoleniowiec zapisał w swoim CV 30 spotkań z pierwszą drużyną. Jego bilans to: 10 zwycięstw, 8 remisów i 12 porażek.
Trenerze – dziękujemy za czas, zaangażowanie, energię, poświęcenie przez ponad 2 lata pracy w Akademii Sportu Stomilu Olsztyn oraz z pierwszą drużyną Dumy Warmii. Życzymy wiele sukcesów zawodowych, jak i osobistych. Do zobaczenia!
– napisano na oficjalnej stronie klubu.
Do najbliższego spotkania ligowego z Olimpią II Elbląg „biało-niebiescy” będą przygotowywać się pod okiem nowego szkoleniowca. Czy będzie nim Adam Łopatko? Były prezes DKS-u Dobre Miasto na początku minionego tygodnia włączył się już w pracę sztabu Stomilu.
Adam sam się zgłosił – żeby pomóc, spojrzeć na to bardziej z boku. Te wyniki mentalnie nie wpływają na nikogo pozytywnie. Takie świeże spojrzenie się przyda. Na każde rozwiązanie będziemy przygotowani!”
– mówił w programie „3. połowa” kanału Stomil.Olsztyn.pl prezes Marcin Burza. Jego wsparcie na niewiele się zdało, bo Stomil przegrał 1-2 ze Startem Nidzica.
Czekamy na oficjalny komunikat klubu i… słowo skierowane w stronę kibiców. Zwykłe: „przepraszam”, bo władze spółki popełniły błąd. Dały „drugą szansę” szkoleniowcowi, który nie potrafił utrzymać drużyny w III lidze. Trudno Piotra Gurzędę nazwać trenerem z charyzmą, który potrafi wykrzesać z zawodników maksimum, ale też postawić na swoim (czasem też przeciwstawić się różnym „podpowiadaczom” i doradcom). A takiego szkoleniowca potrzebuje Stomil.