Energa Stomilanki Olsztyn zremisowały na własnym boisku 1-1 (1-0) z Rekordem Bielsko-Biała i na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu 2024/2025 są już pewne utrzymania w Orlen Ekstralidze piłki nożnej kobiet. Obecnie w tabeli zajmują dziewiąte miejsce. Pod koniec kwietnia FIFA nałożyła jednak na klub zakaz transferowy, o którym… trener i prezes Dariusz Maleszewski… nic nie wie.
Foto: Emil Marecki
Już przed niedzielnym meczem olsztyńska drużyna była bardzo blisko wywalczenia utrzymania. Przed rokiem musiała drżeć o ligowy byt do ostatniej kolejki. Tym razem – głównie dzięki lepszej postawie w rundzie jesiennej, ale też wycofaniu się z Ekstraligi w trakcie rozgrywek Skry Ladies Częstochowa – osiągnęła swój cel nieco wcześniej. Właściwie już tydzień temu – wygrywając na wyjeździe 2-1 z Pogonią Dekpol Tczew – Stomilanki mogły czuć się spokojnie. Jednak dziś – po zdobyciu punktu z Rekordem Bielsko-Biała – odskoczyły znajdującej się w strefie spadkowej Resovii Rzeszów na dziewięć oczek. I choć ma ona do rozegrania jeszcze trzy mecze, a bezpośrednie starcia między tymi drużynami zakończyły się dwukrotnie remisem (0-0 i 2-2), to bilans bramkowy całego sezonu zdecydowanie przemawia na rzecz „Kobiecej Dumy Warmii”.
W niedzielę na boisku na olsztyńskich Dajtkach nie działo się zbyt wiele. Stomilanki objęły prowadzenie w doliczonym czasie pierwszej połowy. Błąd defensywy bielszczanek wykorzystała Alisa Artur, pokonując w sytuacji sam na sam… byłą bramkarkę olsztyńskiego klubu Kingę Ptaszek. Po przerwie na boisku zdecydowanie dominowały gościnie. Ale na wyrównujące trafienie czekały aż do dziewięćdziesiątej trzeciej minuty. Wtedy gola na 1-1 strzeliła jedna ze zmienniczek – Joanna Krzyżanowska.
Warto także dodać, że gospodynie musiały radzić sobie bez kilku kluczowych zawodniczek. Z powodu kontuzji lub pauzy za nadmiar kartek w niedzielę nie zagrały m.in.: Gabriela Kędzia, Amanda Turowska i Adriana Rosiak.
Energa Stomilanki Olsztyn – Rekord Bielsko-Biała 1-1 (1-0)
Alisa Arthur 45′ – Joanna Krzyżanowska 90′
Stomilanki: Ewa Sikora – Karolina Taranowska, Julia Sitarz, Alicja Sokołowska, Justyna Libera, Ruvimbo Mucherera, Katarzyna Kałużna, Kinga Puchalska, Weronika Kamala (82′ Nikola Przytuła), Amelia Golubska, Alisa Arthur.
Rekord: Kinga Ptaszek – Iga Witkowska, Małgorzata Lichwa, Magda Piekarska, Oliwia Zgoda, Agnieszka Glinka, Alicja Bednarek (76′ Joanna Krzyżanowska), Nicole Jendrzejczyk, Maja Szafran (66′ Roksana Gulec), Nikola Dębińska (76′ Oliwia Krysman), Daria Długokęcka.
Żółte kartki: Weronika Kamala, Julia Sitarz, Katarzyna Kałużna, Ruvimbo Mucherera, Alicja Sokołowska – Małgorzata Lichwa.
Dodajmy, że w miniony weekend mistrzostwo Polski zapewniły sobie zawodniczki GKS-u Katowice. Zrobiły to w bardzo efektowny sposób, pokonując na własnym stadionie 7-2 Pogoń Dekpol Tczew. To ich drugi tytuł. Poprzednio wygrały Orlen Ekstraligę w 2023 roku.
Stomilanki, choć mogą być spokojne o utrzymanie, mają jednak także powody do niepokoju. Pod koniec kwietnia FIFA nałożyła bowiem na olsztyński klub zakaz transferowy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może mieć to związek z zaległościami finansowymi wobec jednej z zagranicznych zawodniczek, które w rundzie jesiennej obecnego sezonu reprezentowały barwy „Kobiecej Dumy Warmii”.
Trener i prezes Stomilanek – Dariusz Maleszewski – zapytany przez jednego z dziennikarzy po niedzielnym meczu o tę sprawę, odpowiedział…
Nie wiem nic takiego. Musiałbym… zobaczyć. Nie mam pojęcia… Może to jakiś błąd? Mamy tutaj imienników, więc może to jakiś błąd? Nie wiem.”
Wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie do olsztyńskiego klubu. Czekamy na odpowiedź. I liczymy, że tym razem Dariusz Maleszewski podejdzie do tematu poważnie. Tym bardziej, że niebawem Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN ogłosi decyzje dotyczące sezonu 2025/2026. Szkoda byłoby, gdyby sportowa walka zawodniczek na boiskach Ekstraligi została zaprzepaszczona przez błędy osób zarządzających.
Stomilanki najbliższe spotkanie w Orlen Ekstralidze rozegrają także na własnym boisku. W niedzielę 11 maja o 13:00 zmierzą się z UKS-em SMS-em Łódź. Sezon zakończą dwa tygodnie później wyjazdowym meczem z mistrzyniami Polski – GKS-em Katowice.