Stomilanki Olsztyn przegrały na stadionie przy Al. Piłsudskiego 0-5 (0-2) z Górnikiem Łęczna i po pięciu kolejach swojego debiutanckiego sezonu w Orlen Ekstralidze piłki nożnej kobiet zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Na koncie mają tylko jeden punkt.
Jeden remis i cztery porażki – to bilans zawodniczek trenera Dariusza Maleszewskiego na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. W pięciu spotkaniach strzeliły tylko trzy bramki a straciły aż 16! Ale trzeba przypomnieć, że mierzyły się m.in. z GKS-em Katowice i UKS-em SMS Łódź – czyli głównymi kandydatkami do walki o mistrzostwo. Górnik Łęczna to natomiast mistrzynie sprzed roku. Ale w Olsztynie pokazały, że i w tym sezonie będą groźne.
Choć to gospodynie w niedzielę miały okazję objąć prowadzenie, ale… w 21. minucie nie wykorzystały rzutu karnego. W pierwszej połowie rywaliki strzeliły Stomialkom dwie bramki. A właściwie zrobiła to jedna zawodniczka – Aleksandra Posiewka. Także ona tuż po zmianie stron podwyższyła prowadzenie na 4-0 kompletując hat-tricka. Wcześniej Maleah Milner została pokonana przez Oliwię Rapacką. A wynik spotkania na 5-0 z rzutu karnego ustaliła Weronika Kłoda.
Drużyna Dariusza Maleszewskiego kończyła mecz w dziesiątkę. Po drugim napomnieniu żółtą kartką boisko w 89. minucie musiała opuścić Aleksandra Drąg. „Początek sezonu jest dla nas bardzo trudny” – podkreśla szkoleniowiec Stomilanek.
Stomilanki Olsztyn – Górnik Łęczna 0-5 (0-2)
Aleksandra Posiewka 37′, 44′, 54′, Weronika Kłoda 51′, Oliwia Rapacka 59′ (karny)
Stomilanki: Milner – Libera (60? Taranowska), Silny, Kędzia, Sokołowska, Osajkowska, Drąg, Contreras (64? Kamala), Cupertino, Kałużna, Vidal (60? Korzec).
Kolejne spotkanie Stomilanki rozegrają dopiero 30 września. O 12:00 na wyjeździe zmierzą się z Pogonią Szczecin.
Foto: Kobiecy Klub Piłkarski Stomilanki Olsztyn