Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe 2:3 (25:21, 25:20, 19:25, 22:25, 12:15) z PSG Stalą Nysa i spadł na dziesiąte miejsce w tabeli PlusLigi. Akademicy mogli jednak sięgnąć po komplet punktów, co pozwoliłoby na awans do czołowej ósemki. Prowadząc 2:0 oddali inicjatywę rywalom. Teraz przed drużyną Marcina Mierzejewskiego dwa arcytrudne spotkania – z Jastrzębskim Węglem i Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
W Nysie Indykpol musiał radzić sobie bez Moritza Karlitzka i Mateusza Janikowskiego. Obaj zawodnicy zostali w Olsztynie z powodu problemów zdrowotnych. Niemieckiego przyjmującego w wyjściowym składzie zastąpił Manuel Armoa. Na parkiecie od pierwszej minuty pojawili się także: Kuba Hawryluk, Nicolas Szerszeń, Eemi Tervaportti, Dawid Siwczyk, Szymon Jakubiszak i Jan Hadrava.
W pierwszym secie przewaga akademików zaczęła rysować się po asach serwisowych Tervaporttiego i Szerszenia. Od stanu 12:9 przejęli inicjatywę i nie dali już dojść do głosu gospodarzom. Ich liderem był Zouheir El Graoui. Ale skutecznej grze marokańskiego przyjmującego przeciwstawiali się dobrze dysponowani w ataku: Hadrava i Szerszeń. Olsztynianie kilka punktów dorzucili także blokiem. Wygrali pewnie 25:21.
Drugi set miał podobny przebieg. Początkowo był wyrównany, ale w połowie partii Indykpol zbudował sobie czteropunktowe prowadzenie 16:12. Za ten fragment meczu pochwalić należy Manuela Armoę i Dawida Siwczyka. Dołączyli do skutecznych już wcześniej Szerszenia i Hadravy. A właściwie wzięli na siebie ciężar wykańczania akcji. W ekipie Stali dobrą zmianę dał natomiast Remigiusz Kapica. Nysanie zbliżali się kilkukrotnie na jedno czy dwa oczka, ale nie udało im się przełamać rywali. Drużyna prowadzona przez Marcina Mierzejewskiego przycisnęła w końcówce i cieszyła się ze zwycięstwa 25:20. Dwa ostatnie punkty zdobył Szymon Jakubiszak, który także rozgrywał bardzo solidne spotkanie.
Kolejna partia należała jednak do gospodarzy. Błysnął m.in. ich rozgrywający Kellian Motta Paes, który zapisał na swoim koncie dwa asy serwisowe. Stal wypracowała sobie czteropunktowe prowadzenie 13:9. Wtedy trener Mierzejewski zdecydował się na zmiany. Dał odpocząć Tervaporttiemu i Hadravie a na plac gry wprowadził Karola Jankiewicza oraz Daniela Gąsiora. Na niewiele się do zdało. Przewaga rywali jeszcze rosła. Po punkcie zdobytym bezpośrednio zagrywką przez Zouheira El Graoui’ego było 16:10. W bloku dobrze prezentował się Argentyńczyk Nicolas Zerba a kolejne ataki skutecznie kończył Remigiusz Kapica. Przełożyło się to na wygraną zespołu z Nysy 25:19.
Czwarty set to falująca gra obu drużyn. Indykpol odskakiwał na 2-3 oczka, ale przez błędy w przyjęciu i ataku trwonił tę przewagę. Olsztynianie nie korzystali ze swojej najpoważniejszej broni, jaką jest zagrywka. Często psuli serwisy. W połowie partii do głosu doszli natomiast zawodnicy Stali. Prowadzili 16:14, 21:18 i 22:19. Akademicy zbliżyli się na jeden punkt (22:21), ale ostatnie słowo ponownie należało do rywali. Wygrali 25:22 i doprowadzili do tie-breaka.
I dobrze weszli w decydującą partię. Prowadzili bowiem 6:4, 7:5 i 8:6. Wciąż świetnie prezentowali się Zouheir El Graoui i Remigiusz Kapica. Byli najskuteczniejszymi zawodnikami całego meczu. Po zmianie stron w siatkę wpadł Nicolas Szerszeń i przewaga gospodarzy wzrosła do trzech punktów (9:6). Już jej nie oddali. Piątego seta wygrali 15:12 a całe spotkanie 3:2. Statuetkę MVP otrzymał Remigiusz Kapica.
Na początku tego meczu to my przeważaliśmy w elementach czysto siatkarskich. Niestety, im dalej w las, tym Stal lepiej radziła sobie w przyjęciu, utrzymywała nasze mocne zagrywki i także nas celowała swoją zagrywką. Złapali dużo pewności siebie. Bronili dużo piłek a kontry obracali w punkty dla siebie. Więc coraz trudniej nam się grało. Byliśmy też w okrojonym składzie. Niewiele było możliwości zmian”
– podsumował Krzysztof Michalski, asystent trenera Marcina Mierzejewskiego.
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Mateusz Lewandowski po meczu rozmawiał także z Manuelem Armoą. Posłuchajcie!
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra dopiero 21 stycznia. O 17:30 w Hali Urania zmierzy się z liderem tabeli i aktualnym mistrzem Polski – Jastrzębskim Węglem. Transmisja tego meczu oczywiście na antenie Radia UWM FM. Zapraszamy!