Grupa Organek promując płytę „MTV Unplugged” zagrała 41 koncertów. Ten ostatni – 15 sierpnia na plaży nad jeziorem Ukiel podczas Olsztyn Green Festivalu. Jak przyznaje Tomasz Organek, zespół zrezygnował z jesiennej trasy, by skupić się na pracy nad nowym albumem studyjnym. Jaki będzie? Posłuchajcie rozmowy Piotra Szauera!
Album „MTV Unplugged” grupy Organek ukazał się w styczniu 2024 roku. Koncert „bez prądu” zespół nagrał w sylwestra z okazji swojego dziesięciolecia. Później ruszył w trasę. Dwukrotnie gościł w Olsztynie. Przed rokiem latem wystąpił w Amfiteatrze im. Czesława Niemena. Teraz – na plaży nad jeziorem Ukiel podczas jedenastej edycji Olsztyn Green Festivalu.
Zagraliśmy dwie pełne trasy po Polsce i… to jest koniec. Coverowanie samego siebie przez lata uważam za wtórne – zamykające pewne furtki. Czuję, że już wystarczy. Mam pomysł na ten zespół, ponieważ cudowanie mi się z nim gra. Pójście w taką stronę otworzyło mi pewne szufladki w głowie. Chciałbym stworzyć z nimi projekt orkiestry, tylko, że z nowym materiałem”
– mówi Tomasz Organek.
Studyjną dyskografię jego formacji zamyka album „Na razie stoję, na razie patrzę” z 2021 roku. Prace nad nowym materiałem rozpoczną się po wakacjach.
Jesienią odwołaliśmy całą trasę, bo chcemy w końcu zrobić nową płytę. Wracamy po pięciu latach i traktuję to naprawdę poważnie. Nie chodzi tylko o zrobienie dziesięciu nowych piosenek. Dla mnie to jest jakaś misja. Zastanawiam się, co ja chcę powiedzieć i w jakiej konwencji to zagrać. Dlatego odwołałem wszystko na jesień, żebyśmy mogli się skupić tylko na tym. Jestem niesamowicie ciekawy tego, co się wydarzy. To będzie chyba pierwsza sytuacja, kiedy my się spotkamy z bardziej intelektualnym pomysłem na temat: po co jest ta płyta i co ona ma wyrazić.”
Z Tomaszem Organkiem spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Nowa płyta zespołu Organek ma być „rockowa i surowa”. Lidera grupy zapytaliśmy także – nawiązując do tytułu poprzedniego studyjnego albumu („Na razie stoję, na razie patrzę”) – jaką postawę jako autor przyjmuje dziś.
Mówię! Ja jestem demokratą i dialog jest dla mnie jedyną dopuszczalną formą rozmowy. Na pewno nie jakiś krzyk. Nowa płyta będzie o tym, co jest tu i teraz. Na pewno będzie o mnie i o tym co dookoła. Ale daję sobie czas, żeby się pohamować. Emocje nie są dobrym doradcą przy pisaniu piosenek. Można napisać taką bardzo emocjonalną piosenkę polityczną i później tego żałować. To może być tylko jakiś wyrzut kortyzolu, z którym później się nie identyfikujesz. Ja lubię pisać na chłodno.”
– mówi Tomasz Organek.