AZS UWM Olsztyn pokonał na własnym parkiecie 90:67 (28:14, 13:10, 14:24, 35:19) BSA AMW Arkę Gdynia, odnosząc tym samym trzecie domowe zwycięstwo w obecnym sezonie III ligi koszykówki mężczyzn. Choć rywale w trzeciej kwarcie zdołali zbliżyć się do gospodarzy, to końcówka należała już zdecydowanie do akademików.

W czwartej kolejce sezonu 2025/2026 do Olsztyna zawitała debiutująca w rozgrywkach drużyna AMW Arka Gdynia. Zespół z Trójmiasta opiera się głównie na młodych, ambitnych zawodnikach, którzy dopiero zbierają ligowe doświadczenie. Trener AZS-u, Tomasz Małek, przed spotkaniem przestrzegał jednak, że rywale z pewnością narzucą wysokie tempo.
W pierwszej kwarcie choć intensywności nie brakowało, to gospodarze z Kortowa zdecydowanie nadawali ton grze. Od pierwszych minut olsztynianie zdominowali parkiet, a zawodnicy Arki mieli ogromne problemy z powstrzymaniem dobrze zorganizowanego ataku AZS-u. Świetnie rozpoczął mecz kapitan drużyny, Mateusz Ciborowski, który od początku był nie do zatrzymania i ostatecznie zakończył spotkanie z dorobkiem 30 punktów. Po pierwszej kwarcie akademicy prowadzili już 28:14. Druga odsłona meczu przyniosła wyraźny spadek skuteczności ze strony gospodarzy. Wynik 13:10 dla AZS-u najlepiej oddaje przebieg tej części gry, dużo walki, mało celnych rzutów. Mimo ofensywnego przestoju gospodarze mogli jednak cieszyć się z faktu, że przed przerwą nie tylko utrzymali, ale nawet nieznacznie powiększyli swoją przewagę.
Druga odsłona spotkania z pewnością podniosła ciśnienie wszystkim kibicom zgromadzonym tego dnia w hali przy ul. Prawocheńskiego. Zespół z Gdyni wyszedł na parkiet z agresywnym pressingiem, który momentami siał spustoszenie w szeregach olsztynian. Wysoka obrona rywali wymusiła na gospodarzach kilka strat, a te szybko przełożyły się na odrobienie nawet dziesięciu punktów przez przyjezdnych. Ostatnia kwarta również dostarczyła wielu emocji. Gdy sytuacja zaczęła się robić nerwowa, ciężar gry wziął na siebie Jarosław Andrusiewicz, który rozegrał znakomite zawody, trafiając kilka kluczowych rzutów za trzy punkty. Jego skuteczność oraz dobra organizacja w defensywie pozwoliły akademikom odzyskać kontrolę nad meczem.
Końcówka należała już do zawodników AZS UWM Olsztyn. Ostatnią kwartę wygrali zdecydowanie – 35:19, pieczętując efektowne zwycięstwo w całym meczu 90:67. Pozwoliło to im awansować w tabeli na czwarte miejsce.
To takie spotkanie trochę rwane. Dla mnie jako trenera to dosyć fajne doświadczenie, myślę, że dla zawodników również. Mogliśmy widzieć zacięty mecz, mogliśmy widzieć naszą sporą przewagę w pewnych momentach, ale też taki fajny comeback drużyny z Gdyni, gdzie troszeczkę nam podnieśli ciśnienie pod koniec trzeciej kwarty, ale prawda jest taka, że graliśmy już drugim składem. Ten pierwszy skład odpoczywał w trzeciej kwarcie. To też pokazało mi jako trenerowi oraz całej drużynie, że mamy pewne rzeczy do nadrobienia. Z punktu widzenia szkoleniowego cieszy to, że wyszliśmy z dołka, wyszliśmy z dobrym pomysłem na grę. To było zupełnie inne spotkanie niż z Ełkiem, gdzie wygraliśmy znacząco, a mecz był dosyć nieciekawy, ze względu na nasze słabe zaangażowanie, a w tym meczu energia była już zupełnie inna…Cieszy mnie ogromnie postawa mojego najstarszego zawodnika, czyli Jarka, który w odpowiednich momentach tą trójką oddalił pogoń akademików z Gdyni. Cieszy mnie, że super zagrała strefa i to właśnie też dzięki Jarkowi oraz mocnej obronie kapitana Mateusza oraz Grześka na górze i Patryka, który zagrał świetne spotkanie w obronie. Tomek też dał dużo bezpieczeństwa pod koszem. Naprawdę fajna gra szczególnie w obronie i myślę, że to zadecydowało, bo w ataku zagraliśmy przeciętne spotkanie”
– podsumował trener Tomasz Małek.
Przed sezonem skład AZS-u zasiliło kilku nowych zawodników, a spotkanie z Arką było okazją do debiutu dla Jakuba Kożanowskiego, z którym rozmawiał Szymon Ciszewski.
Jest to mój pierwszy mecz, bardzo się cieszę, bo chodzę już chwilę na te treningi, może nie za długo, bo tu ludzie chodzą już lata, a ja chodzę miesiąc. Debiut podobał mi się, trafiłem coś, był jeden lekki błąd w obronie, ale jak się popełni błąd nie można się załamywać i trzeba grać dalej po prostu”
– mówi zawodnik.
AZS UWM Olsztyn – BSA AMW Arka Gdynia 90:67 (28:14, 13:10, 14:24, 35:19)
AZS UWM Olsztyn: Mateusz Ciborowski (30 pkt), Jarosław Andrusiewicz (25 pkt), Tomasz Stępień (6 pkt), Damian Małachowski (6 pkt), Dariusz Dwórznik (5 pkt), Bartosz Szynkowski (5 pkt), Patrycjusz Siwek (4 pkt), Jakub Kożanowski (3 pkt), Grzegorz Getek (3 pkt), Robert Malulu (3 pkt), Łukasz Gajewski (1 pkt), Michał Latecki.
BSA AMW Arka Gdynia: Maciej Chimiak (15 pkt), Stanisław Polaczuk (15 pkt), Mateusz Jakobschy (12 pkt), Jakub Gawlas (9 pkt), Jakub Bierski (6 pkt), Tomasz Piątek (6 pkt), Kacper Kosznicki (3 pkt), Ignacy Konecko, Franciszek Piaskowski.

Już w najbliższą niedzielę 16 listopada podopiecznych Tomasza Małka czeka wyjazdowe spotkanie z Defenders Kwidzyn. Początek o godzinie 16:00.
RADIO UWM FM