8 listopada ukazała się debiutancka EP-ka grupy VHS. To nieco (nie)spójny zapis jej muzycznego dojrzewania. „Jest to wielokolorowa, niejednorodna wizytówka stworzona ze smutku, radości, ironii i obaw” – przyznają muzycy. W audycji Uwierz w Muzykę gościem Szymona Tołpy był wokalista zespołu – Maciej Rembikowski. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Na „EP” znalazły się wydane już do tej pory single oraz dwa nowe utwory „Drugi bramkarz” i „Na nowo”. Pierwszy z nich, to historia wieloletniego, platonicznego romansu bez happy endu. Tak jak drugi bramkarz, który póki główny goalkeeper nie dozna kontuzji, prawdopodobnie nie wejdzie na boisko, tak bohater piosenki nigdy na poważnie nie wejdzie do serca drugiej osoby. Wieczna sinusoida, gdzie macie wspólne nieprzespane noce rozmawiając o najbardziej intymnych rzeczach, zbliżacie się do siebie, ale nigdy nie dochodzi do momentu, w którym któreś z Was ma w sobie tyle odwagi, żeby zrobić ten jeden mały krok do przodu. W końcu ta sytuacja na tyle frustruje, że urywacie kontakt bez słowa wyjaśnienia, tylko po to, żeby po czasie poszukać najbardziej absurdalnego pretekstu, żeby napisać i odnowić kontakt. No i sytuacja się powtarza.
Z kolei „Na nowo”, to mroczny zapis okresu zmian, kształtowania się tożsamości i zdania sobie sprawy z bezpowrotnego przemijania najbardziej beztroskich lat życia. To jak jechać samochodem w górach, zobaczyć tunel przed sobą, wjechać i zmierzyć się z oddalającym się światłem słonecznym w lusterku wstecznym gdy oświetlenie samego tunelu odmówiło posłuszeństwa. Mamy włączony tempomat, nasz wzrok nie przyzwyczaił się do zmiany natężenia światła więc widzimy tylko na 5 metrów do przodu, z utęsknieniem wyczekując na horyzoncie małej jasnej plamki, wieszczącej ponowne wyjechanie na świeże powietrze.
Grupa VHS istnieje od kilku lat. Jak określają swoją twórczość?
Jest element z lat 80., co być może się kojarzy z synth wave’ami, lat 90. i też gitar nie unikamy. Ja też gram. Sam śpiewać nie mogę, bo to by było zbyt nudne. Oprócz tego staramy się z biegiem czasu klarować element, który by nas spajał, i który by można konkretnie określić, jakby wrzucić do szufladki, że tam jest VHS. Z naszej perspektywy, to była największa duma, że kiedyś ktoś być może będzie miał taką refleksję, że jak coś poleci i to będzie nasza piosenka, to z uwagi na to faktycznie stwierdzi, że to jest VHS, że to będzie element wyjątkowy. I mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi”
– tłumaczy Maciej Rembikowski.
Z wokalistą zespołu VHS rozmawiał Szymon Tołpa. Posłuchajcie!