Warmia Energa Olsztyn wygrała na wyjeździe 36:24 (17:14) z KPR-em Spartą Oborniki i wróciła na pozycję lidera tabeli grupa A rozgrywek I ligi piłki ręcznej. Zawodnicy trenera Karola Adamowicza w najbliższej kolejce w Hali Urania zmierzą się wiceliderem – Gwardią Koszalin.
Pierwsze ligowe spotkanie w 2024 roku Warmia rozpoczęła ospale. Przez ponad dwadzieścia minut nie była w stanie objąć prowadzenia. Dopiero w końcówce pierwszej połowy dzięki dobrej postawie w bramce Cezarego Kaczmarczyka i poprawie skuteczności olsztynianom udało się odskoczyć na trzy punkty. Do przerwy prowadzili 17:14.
A po niej złapali już właściwy rytm i kontrolowali wydarzenia na boisku. Natomiast zawodnicy Sparty przez prawie piętnaście minut nie byli w stanie pokonać Dominika Jaworskiego, co pozwoliło odskoczyć Warmii na trzynastobramkowe prowadzenie 28:15. Choć w końcówce trener Karol Adamowicz zaczął rotować składem, dystans się nie zmniejszył. Zwycięstwo 36:24 pozwoliło drużynie z Olsztyna wrócić na pozycję lidera rozgrywek.
SKF KPR Sparta Oborniki – Warmia Energa Olsztyn 24:36 (14:17)
Warmia Energa: Kaczmarczyk, Jaworski, Rynkiewicz – Kryński (6), Reichel (5), Malewski (4), Adamczyk (4), Skiba (4), Dzido (3), Przysiek (3), Zemełka (3), Sikorski (2), Zamojski (1), Safiejko (1), Drobik, Lewandowski
W pierwszej połowie był to dosyć trudny mecz. Nie układała się ona tak, jak byśmy tego chcieli. Dosyć późno wyszliśmy na prowadzenie. Natomiast w drugiej połowie dobry impuls w bramce dał Dominik Jaworski. Było więcej luzu. Każdy od siebie coś dokładał i cieszymy się z tak wysokiego zwycięstwa – podsumował trener Karol Adamowicz.
Posłuchajcie też, co po meczu powiedzieli: Andrzej Kryński i Jakub Zemełka.
Kolejne spotkanie Warmia Energa Olsztyn rozegra już w sobotę 3 lutego. O 17:00 w Hali Urania podejmie Gwardię Koszalin, która także zgromadziła do tej pory 30 puntów i zajmuje w tabeli drugie miejsce.