Warmia Energa Olsztyn pokonała na wyjeździe 39:22 (19:14) MKS SPR Polska Handball Czersk i umocniła swoją pozycję w czołówce tabeli grupy A I ligi piłki ręcznej. Zamyka ją natomiast Szczypiorniak Olsztyn, który przegrał wszystkie mecze na starcie nowego sezonu. W piątek w Hali Urania uległ aż 18:44 (10:19) drużynie KPR Fit Dieta Żukowo.
Drużyna prowadzona przez Mateusza Antolaka bardzo chciała się zrewanżować za wpadkę sprzed tygodnia. Przypomnijmy, że we własnej hali przegrała wówczas po rzutach karnych z Tytanami Wejherowo. Do Czerska na mecz z beniaminkiem I ligi olsztynianie pojechali bardzo zdeterminowani. Pokazali od pierwszej do ostatniej minuty, że są drużyną zdecydowanie lepszą. Już do przerwy prowadzili 19:14, a po zmianie stron jeszcze zwiększyli dystans. Ostatecznie wygrali różnicą aż siedemnastu bramek – 39:22. Najskuteczniejsi na parkiecie byli: Fili Drobik (7 trafień) i Dawid Reichel (5).
W szatni powiedzieliśmy sobie, że jest to mecz na przełamanie. Chcieliśmy wygrać przekonująco, żeby zmazać tę plamę sprzed tygodnia i wrócić na właściwe tory. To się udało. W pierwszej połowie pojawiały się jeszcze błędy i straty. Po przerwie dobrze graliśmy w obronie, wszyscy walczyli i udało się odskoczyć rywalom”
– podsumował Mateusz Antolak.
Najważniejsze było to, żeby poprawić grę w ataku i obronie. Wszystkie założenia trenera zostały wykonane prawidłowo. Można powiedzieć, że odbijamy się od dna. Jesteśmy dobrej myśli. Teraz czekają nas trudniejsze mecze – z Morągiem i Iławą – i będziemy w nich walczyli o punkty”
– dodał Piotr Dzido.
MKS Handball Czersk – Warmia Energa Olsztyn 22:39 (14:19)
Warmia: Cezary Kaczmarczyk, Dawid Urbanowicz – Dawid Reichel (5), Michał Safiejko (3), Wiktor Zamojski, Filip Drobik (7), Filip Cemka (2), Michał Sikorski (4), Kacper Łapiński (3), Mikita Baranau (4), Konrad Kruszyński (2), Maksymilian Chyła (3), Jakub Ostrówka, Dawid Jankowski (1), Piotr Dzido (2), Marcin Malewski (3).
„Bolesne lanie” – tak piątkowy mecz w Hali Urania określili sami zawodnicy Szczypiorniaka Olsztyn. Wynik ich starcia z KPR-em Żukowo mówi sam za siebie – 18:44! Spotkanie było jednostronne, a goście wywiązali się stuprocentowo z roli faworyta. Przypomnijmy, że jest to drużyna, która przed rokiem grała w Lidze Centralnej.
W ataku olsztynianie mogli liczyć właściwie tylko na Krystiana Strączka, który potwierdził wysoką formę na początku nowego sezonu. Ale w drugiej połowie… obejrzał też niebieską kartkę. Na szczęście bez szwanku ze starcia z nim wyszedł poszkodowany – Tomasz Kiejdo.
KS Szczypiorniak Olsztyn – KPR Fit Dieta Żukowo 18:44 (10:19)
KS Szczypiorniak Olsztyn: Adrian Stachyra, Oliwier Kiełbowski, Maciej Kowalczyk – Mirosław Ośko (1), Jakub Bartczak (1), Oliwier Frej, Mateusz Liszewski (3), Krystian Strączek (6), Jakub Zasępa, Oliwier Dębek (2), Kacper Łachacz, Wojciech Wicinek (1), Wojciech Skalski (3), Brajan Szmidt (1).
KPR Fit Dieta Żukowo: Jakub Skonieczny, Adam Zakrzewski, Dawid Wodziński – Tomasz Kiejdo (4), Gracjan Wysokiński (4), Jan Lewandowski, Kacper Lorbiecki (2), Grzegorz Dorsz (11), Antoni Łangowski (2), Marcin Matyjasik (2), Mateusz Porębski (4), Szymon Maćkowiak (6), Szymon Gajdziński, Alan Benkowski (2), Igor Helwak (4), Eryk Pstrąg (3).
Kolejne spotkanie Szczypiorniak Olsztyn rozegra także na własnym parkiecie. W piątek 26 września o 19:30 zmierzy się z MKS-em Grudziądz. Na sobotę o 18:00 zaplanowano natomiast mecz na szczycie grupy A I ligi piłki ręcznej: Warmia Energa Olsztyn – UKS Jedynka KODO Morąg.