Stomil Olsztyn przegrał na własnym boisku 0-1 (0-0) z Olimpią Grudziądz i na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu wciąż zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli II ligi. Traci sześć punktów do pozycji gwarantującej utrzymanie. Szanse na uniknięcie spadku są więc już tylko matematyczne.
Kto widział niedzielne spotkanie, ten pewnie doda, że nawet… w królowej nauk trudno pokładać nadzieję na utrzymanie „Dumy Warmii”. Obie drużyny zaprezentowały się nędznie. Można nawet przypuszczać, że miały podobny pomysł na ten mecz. Przede wszystkim nie chciały stracić bramki. Czekały na choć jedną skuteczną kontrę, która pozwoliłaby strzelić zwycięzką bramkę.
Gdyby szukać wymówek… Trener Grzegorz Lech musiał radzić sobie bez czterech piłkarzy pauzujących za kartki – Karola Żwira, Filipa Wójcika, Huberta Sadowskiego i Huberta Krawczuna. Z powodu kontuzji poza kadrą znalazł się także Michal Bezpalec. Do wyjściowego składu wrócili zatem: Bartosz Waleńcik, Daniel Pietraszkiewicz, Bartosz Florek i Łukasz Szramowski.
W pierwszej połowie najbliżej strzelenia bramki był pomocnik gości – Dominik Frelek. Trafił jednak tylko w słupek. Stomil nie potrafił zagrozić w żaden sposób innej drużynie ze strefy spadkowej. Aktywni byli: Michał Karlikowski i Daniel Pietraszkiewicz. Ten drugi wykreował sobie dobrą okazję, ale jego uderzenie z ostrego kąta wybronił Kacper Górski.
Po przerwie „biało-niebiescy” próbowali szczęścia po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich ładny strzał głową oddał Igor Kośmicki, ale znów górą był bramkarz Olimpii. W 83. minucie obrońcom urwał się Dawid Retlewski, ale został sfaulowany tuż przed polem karnym przez Bartosza Zbiciaka. Obrońca drużyny z Grudziądza został za to zagranie ukarany czerwoną kartką. „Duma Warmii” w końcówce grała więc z przewagą jednego zawodnika. Jednak i tego nie potrafiła wykorzystać.
Ostatnie słowo należało za to do zespołu z Grudziądza. Dobre podanie po lewej stronie pola karnego otrzymał Szymon Krocz. Pomknął z piłką i dośrodkował w jedenastkę. Ale tam jego klubowego kolegę uprzedził Michał Karlikowski… kierując futbolówkę do własnej bramki… Chwilę później sędzia odgwizdał koniec meczu. Stomil przegrał siedemnasty raz w tym sezonie!
Przegraliśmy bardzo ważny pojedynek. Realnie patrząc – eliminuje to nas z walki o utrzymanie. Jakieś matematyczne szanse jeszcze są. Wypada mi przeprosić kibiców i wszystkich związanych ze Stomilem za to… – mówił po spotkaniu trener „Dumy Warmii” Grzegorz Lech.
12 maja 2024 – Olsztyn (stadion OSiR)
Stomil Olsztyn – Olimpia Grudziądz 0-1 (0-0)
Michał Karlikowski 90′ (samobójcza)
Stomil: Miłosz Garstkiewicz – Filip Szabaciuk (90′ Radosław Tuleja), Igor Kośmicki, Bartosz Waleńcik, Lukáš Kubáň, Michał Karlikowski – Bartosz Florek (69′ Kacper Gwardiak), Filip Laskowski (77′ Iwan Brikner), Łukasz Szramowski, Daniel Pietraszkiewicz (69′ Piotr Kurbiel) – Dawid Retlewski.
Olimpia: Kacper Górski – Oskar Sikorski, Bartosz Zbiciak, Damian Kostkowski, Iwan Ciupa – Fardin Rabet (89′ Grzegorz Glapka), Dominik Frelek, Szymon Krocz, Kacper Cichoń (71′ Igor Maruszak), Patryk Czarnowski (62′ Jarosław Jampol) – Kacper Rychert.
Żółte kartki: Laskowski, Kośmicki, Brikner – Kostkowski, Czarnowski.
Czerwona kartka: Bartosz Zbiciak (84′ – za faul taktyczny).
W kolejną niedzielę 19 maja o 17:30 Stomil na wyjeździe zagra ze Skrą Częstochowa. Sezon zakończy natomiast domowym spotkaniem z Radunią Stężyca (25 maja o 14:00). Będzie to prawdopodobnie pożegnanie „Dumy Warmii” z II ligą…
Foto: Stomil Olsztyn