Przed decydującymi rundami rallycrossowych mistrzostw Polski oraz mistrzostw Europy strefy centralnej Zbigniew Staniszewski postanowił sprawdzić możliwości swojego auta na łotewskim torze Bikernieki. Podczas jednego z wyścigów eliminacyjnych uczestniczył w kolizji, która zmusiła go do wycofania się z dalszej walki o dobrą lokatę.
Olsztynianin pojechał do Rygi na tor Bikernieki, aby solidnie potrenować na obiekcie, którego wcześniej nie miał okazji testować. W sobotę 13 września rozegrano tam szóstą rundę mistrzostw Litwy i Łotwy. Zacięta rywalizacja kończyła się wieloma kontaktami i kolizjami. Po jednej z nich Ford Fiesta R5 Zbigniewa Staniszewskiego nie nadawał się do kontynuowania jazdy.
Podczas jednego z końcowych wyścigów doszło do kolizji z udziałem kilku aut. Lekko uderzyłem w inne auto i z chłodnicy zaczęła wyciekać ciecz. Natychmiast musieliśmy zgasić silnik, co oznaczało koniec zawodów. Poznałem jednak nowy tor, rozjeździłem się. Wracamy zadowoleni i w przyszłym roku możemy z marszu uderzać w cykl Baltic Cup!”
– relacjonuje Staniszewski.
Przypomnijmy, że Zbigniew Staniszewski jest liderem klasyfikacji generalnej rallycrossowych mistrzostw Polski oraz mistrzostw Europy strefy centralnej. Kolejna łączona runda runda eliminacyjna zaplanowana jest w pierwszy weekend października na torze w Poznaniu.