Wawrzyniec Dąbrowski to autor piosenek, wokalista i multiinstrumentalista znany z występów w takich zespołach jak Letters From Silence, Frozen Lakes czy Henry David's GUN. Od kilku lat przemierza Polskę i inne kraje solo. Jako Henry No Hurry wydał dotąd trzy albumy. O najnowszym - "koniec z panem" - opowiedział nam przy okazji koncertu w Olsztynie.
Płyta "koniec z panem" ukazała się w kwietniu tego roku. Jest pierwszym wydawnictwem Wawrzyńca Dąbrowskiego zawierającym piosenki napisane w języku polskim. Dotąd zawsze śpiewał po angielsku. "Długo broniłem tego śpiewania po angielsku. I to było też dla mnie ważne, żeby wyrazić, że jak wybierasz pewną stylistykę, to nie jest tak, że możesz to sobie poskładać jak jakieś klocki. I nagle do utworu, który piszesz z myślą i taką stylistyką angielską czy skandynawską dodajesz język polski i wszystko będzie grało. Próbowałem wielokrotnie dodać do tego język polski - bo bardzo go lubię. Ale to nie grało. Nie wiem co się stało... W międzyczasie napisałem kilka utworów nie myśląc o tym - po polsku. Teksty zaczynały się od takich ważnych zdań, które coś dla mnie znaczą. I bliskie mi osoby powiedziały, że to jest fajne. Potrzebowałem jednak trochę czasu, żeby to poczuć" - opowiadał w studiu Radia UWM FM.
Wawrzyniec przyznaje, że z nowymi piosenkami zmieniła się też aura jego koncertów. "Moją intencją jest to, żeby to był taki opatulacz dla ludzi. Dlatego też daję przyzwolenie na zasypianie. Jak ktoś zasypia - to super! Nie odbieram tego jako afront. No bo ludzie naprawdę są tak zapracowani, że mało kto potrafi odpoczywać. Więc jeśli ten koncert będzie przyczynkiem do tego, że ktoś się zrelaksuje, odpłynie - to super!"
Z Wawrzyńcem Dąbrowskim spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!
Wawrzyniec zdradził także, że niedawno skończył pisać swoją pierwszą książkę. Będzie to powieść zatytuowana "Czarne Lodowce". Trwają poszukiwania jej wydawcy.