Aktualności
17.12.2023

Smutne powitanie nowej Hali Urania! Indykpol przegrał z Bogdanką LUK Lublin

Indykpol AZS Olsztyn po 996 dniach wrócił do Hali Urania i... przegrał 2:3 (29:27, 25:23, 18:25, 20:25, 9:15) z Bogdanką LUK Lublin. Pierwsze siatkarskie spotkanie w odnowionym obiekcie obejrzało ponad 4 tysiące kibiców. Akademicy wciąż zajmują siódme miejsce w tabeli PlusLigi.

Po piątkowym koncercie i oficjalnym otwarciu obiektu, na który prawie trzy lata czekali kibice w stolicy regionu, w niedzielę przyszedł czas na sportową inaugurację. Dokładnie 996 dni minęło od ostatniego meczu siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn w Hali Urania. Zanim na parkiecie pojawili się zawodnicy trenera Javiera Webera, zatańczył na nim... Zespół Pieśni i Tańca "Kortowo". Publiczność mogła też podsłuchać, jak fantastycznie śpiewają młode artystki ze Studia Wokalnego UWM.

Do wyjściowego składu akademików wrócili: Alan Souza i Cezary Sapiński. Argentyński szkoleniowiec postawił też od pierwszej minuty na: Szymona Jakubiszaka, Moritza Karlitzka, Nicolasa Szerszenia, Josha Tuanigę oraz Jakuba Hawryluka. Lepiej w mecz weszli goście, którzy prowadzili na początku 5:1. Ale olsztynianiom szybko udało się odrobić straty (8:8). Później spotkanie się wyrównało i do końca seta żadnej ze stron nie udało się zbudować większej przewagi. Zdecydowały zatem indywidualności. A konkretnie... Moritz Karlitzek, który asem serwisowym zapewnił gospodarzom wygraną 29:27. I kolejny raz potwierdził, że w tym elemencie jest jednym z najlepszych zawodników w PlusLidze.

W niedzielę niemiecki przyjmujący był bardzo skuteczny także w ataku. A wspierał go m.in. Alan Souza. Solidnie prezentowała się również dwójka środkowych: Jakubiszak i Sapiński. Co przełożyło się na trzypunktową przewagę w drugiej partii (13:10). Akademicy wyraźnie złapali wiart w żagle i grali swobodnie, pozwalając sobie także na niecodzienne zagrania (jak choćby kiwka Tuanigi). Dystans się zwiększał (18:14, 21:15). W końcówce LUK zbliżył się na jeden punkt (24:23), ale ostatecznie i tak wygrali olsztynianie - 25:23.

Goście podjęli próbę odwrócenia losów tego meczu. Trener Massimo Botti dokonał kilku zmian w składzie. I przyniosły one efekt. Bo w połowie trzeciego seta jego drużyna prowadziła 16:12 i utrzymała czteropunkową przewagę do stanu 19:15. Javier Weber wpuścił na parkiet Manuela Armoę, Kamila Szymenderę i Karola Jankiewicza. Impuls do odrabiania strat znów dał Moritz Karlitzek. Olsztynianie zbliżyli się na dwa punkty (17:19), ale niestety ponownie dali dojść do głosu gościom, w których szeregach błyszczał zwłaszcza Alexandre Ferreira. Dobra końcówka dała im pewne zwyciętwo 25:18.

Na czwartą partię akademicy wyszli bez Nicolasa Szerszenia i Joshua Tuanigi. Na parkiecie zostali Manueal Armoa i Karol Jankiewicz. Ale wciąż lepiej prezentowali się zawodnicy z Lublina, którzy prowadzili kolejno 6:3, 8:4. 10:5 i... 14:7. Siedmiopunktowa przewaga utrzymywała się do stanu 19:12. Wtedy impuls do odrabiana strat dał Manuel Armoa, który popisał się dwoma skutecznymi blokami. W końcówce do gry wrócili Tuaniga i Szerszeń. Ale goście nie wypuścili prowadzenia i znów wygrali pewnie 25:20, doprowadzając do tie-breaka.

W nim nadal grali pewnie prowadząc 4:1 i 7:2. Gospodarze popełniali mnóstwo błędów, szczególnie w ataku. Kiepsko funkcjonowało także przyjęcie. Mimo błędów udało się na moment zniwelować straty (5:8). Ale w końcówce znów siłę i dobrą formę pokazał LUK zwyciężając 15:9 a w całym spotkaniu 3:2.

Najskuteczniejszymi zawodnikami Indykpolu AZS Olsztyn w niedzielnym spotkaniu byli: Alan Souza i Moritz Karlitzek. Obaj zdobyli po 24 punkty. Z niemieckim przyjmującym rozmawiał Janusz Siennicki. Posłuchajcie!

"Trzeba wyciągnąć wnioski i trenować dalej. Cieszę się, że w tak licznym gronie kibice przybyli na mecz - z tego, że był komplet. Atmosfera była niesamowita! Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie tak samo" - mówił Karol Jankiewicz. "Wydaje mi się, że to będzie przyjemna hala do grania. Na pewno lepiej się gra, gdy jest wypełniona do ostatniego miejsca."

"Czuliśmy podekscytowanie i ciekawość, co sie wydarzy i jak zareagujemy na taką ilość kibiców. I to chyba było widać po wszystkich" - podkreślał drugi trener akademików Marcin Mierzejewski. "Dzisiaj do pełni szczęścia zabrakło tyko zwycięstwa."

Piotr Szauer rozmawiał także z jednym bohaterów Bogdanki LUK Lublin - Damianem Schulzem. Posłuchajcie!

Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn rozegra w sobotę 23 grudnia. O 17:30 na wyjeździe zmierzy się z Treflem Gdańsk. Transmisja tego meczu oczywiście na antenie Radia UWM FM.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: