Aktualności
05.11.2021

Akademicy umacniają się w czołówce tabeli PlusLigi

Indykpol AZS Olsztyn wygrał na wyjeździe 3:2 (21:25, 25:20, 25:21, 20:25, 15:12) z LUK Lublin i umocnił się w czołówce tabeli PlusLigi. To już czwarte zwycięstwo akademików w obecnym sezonie. Ponownie zawdzięczają je dobrej grze duetu: Torey DeFalco i Karol Butryn.

Po trzech kolejnych wygranych meczach trener Marco Bonitta nie szukał nowych rozwiązań i ponownie zdecydował się posłać do boju sprawdzony skład. Mecz w Lublinie rozpoczęli: Jędrzej Gruszczyński, Jan Firlej, Torey DeFalco, Robbert Andringa, Mateusz Poręba, Taylor Averill i Karol Butryn.

Początek pierwszego seta był bardzo wyrównany. Dopiero w jego końcówce gospodarze - m.in. za sprawą byłego zawodnika kortowskiej drużyny Wojciecha Włodarczyka - odskoczyli rywalom na cztery punkty i wygrali 25:21. To wyraźnie pobudziło akademików. Bo w drugiej partii szybko pokazali swoją wyższość. Zaczęli ją od... prowadzenia 9:2! Długo utrzymywali dystans, ale ekipa z Lublina znów zaczęłą grać skuteczniej i była bliska wyrównania. Zbliżyła się na dwa punkty 18:20, ale ostatecznie przegrała 20:25.

Indykpol sporo zawdzięczał skuteczności niezawodnego duetu: Karol Butryn, Torey DeFalco. Ale dobrze funkcjonował także blok. Rywale jednak także dobrze prezentowali się w tym elemencie gry. W trzecim secie dotrzymywali kroku podopiecznym Marco Bonitty do stanu 16:16. Później jednak przegrali trzy kolejne wymiany i nie odrobili już strat. Znów górą byli akademicy. Wygrali 25:21. Ale znów coś popsuło się w ich grze w kolejnej partii. Prowowadzili w niej tylko na samym początku. Potem kilkupunktową przewagę wypracowali sobie gospodarze. Powiększyli ją w samej końcówce, zwyciężając 25:20 i doprowadzając do tie-breaka. Oprócz wspomnianego wcześniej Włodarczyka, w ich szeregach wyróżniali się także Bartosz Filipiak i Jakub Wachnik. Ten drugi zapisał na swoim koncie kilka asów serwisowych.

Piątego seta lepiej rozpoczęli lublinianie (od prowadzenia 2:0). Drużyna z Olsztyna szybko odrobiła starty (3:2, 5:3), by za moment znów przegrywać 5:6. Od tego momentu gra gości jednak się ustablizowała, co pozwoliło im zwyciężyć 15:12 i w całym spotkaniu 3:2. Choć przyznać trzeba też, że obie strony popełniały sporo własnych niewymuszonych błędów.

Statuetka MVP trafiła do TJ-a DeFalco. Amerykanin był najskuteczniejszym zawodnikiem Indykpolu AZS Olsztyn. Zdobył 26 punktów.

"Ten mecz nie należał do najłatwiejszych. Drużyna z Lublina postawiła twarde warunki – broniła dużo piłek, miała też trochę siatkarskiego szczęścia. To pozwoliło im zwyciężyć w dwóch setach. Na pewno musimy zwrócić uwagę na naszą zagrywkę, ponieważ popełniliśmy zbyt dużo błędów w tym elemencie. Cieszę się, że zdołaliśmy grać swoją siatkówkę do samego końca, choć w pewnych momentach było nam już ciężko. Najważniejsza jednak jest wygrana" - powiedział po meczu Mateusz Poręba.

Dzięki wygranej akademicy awansowali na czwarte miejsce w tabeli PlusLigi. Teraz czeka ich dłuższa przerwa. O kolejne punkty Indykpol AZS Olsztyn powalczy dopiero 15 listopada. W Iławie zmierzy się wtedy z Cuprum Lubin. Transmisja spotkania od 17:30 na antenie Radia UWM FM!

Przyjaciele - stań się jednym z nich: