Aktualności
08.03.2024

W Gdańsku znów biło serce gamingu

W dniach 28-29 lutego odbyła się druga edycja konferencji DevGAMM Gdańsk. Stolica Pomorza przez dwa dni była miejscem spotkań niezależnych twórców gier z krajów bałtyckich. Prelekcje, stoiska gamingowe, wydarzenia specjalne... To prawdziwe święto dla indie developerów. Posłuchajcie relacji Szymona Tołpy!

 

Dzień I

Wszystko zaczęło się od inauguracyjnego przemówienia, które wygłosiła obecna prezes DevGAMMu Maria Chyrvona. Poza nią głos zabrali Juliusz Mićko - współorganizator wydarzenia i Piotr Grzelak zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji. Tuż po otwarciu odbył się pierwszy wykład, który dotyczył kreatywności w grach wideo. Prelegentem został Fawzi Mesmar - wicedyrektor Działu Fabualrnego w Ubisofcie. "Kreatywności nie należy odtwarzać. To nie tylko tworzenie czegoś. Kreatywność oznacza zdolność do działania i generowania pomysłów, które są oryginalne, jak i wartościowe. Oryginał ma oznaczać, że zaskakuje, że jest nowy, niespotykany i mający jednocześnie wartość. Przez wartość rozumiem, że to, co działa będzie użyteczne w kontekście, nad którym pracujemy i to głównie mam na myśli, mówiąc o oryginalności, wartości i kreatywności, bo nie możemy stworzyć czegoś, czego nie znamy. Kreatywność ma za zadanie określenie czegoś, co potrafimy" - mówił tuż po wykładzie dla Radia UWM FM Fawzi Mesmar.

Inny interesujący wykład dotyczył tworzenia tras wyścigowych do gry Disney Speedstorm. Ismail Gelabert z Gameloftu Barcelona opowiedział o procesie krok po kroku, od analizy materiału źródłowego w postaci filmu Disneya/Pixara (jako przykłady przytoczył Piękną i Bestię oraz Potwory i Spółka) do ostatecznego dopracowania. Nie obyło się bez pokazów kiepskiej optymalizacji tras, powodujących płacz i zgrzytanie zębów u developerów ;)

Wśród stoisk przygotowanych tego dnia uwagę zwrócił projekt przygotowany przez Hackerspace Trójmiasto. Evil Submarine to gra, w której realizujemy misje zadane przez Mr Catstroke'a, a gdy uporamy się ze wszystkimi zagadkami zyskamy chwałę. Do jej stworzenia wykorzystano m.in. sprzęty uważane obecnie za śmieci. Więcej o tym projekcie dowiecie się z rozmowy z jednym z twórców: Leszkiem Miotkiem.

Główne atrakcje były zapowiedziane na wieczór. W Public Pitch twórcy mieli 5 minut na zaprezentowanie swojej najnowszej produkcji pod każdym względem: produkcyjnym, fabularnym (jesli takowy istniał), finansowym, rozgrywkowym... Po prezentacji musieli odpowiadać na pytania jury. Po tym sędziowie kciukami decydowali czy warto było, czy jednak nie. Jeśli weryfikacja była pozytywna developer mógł wrócić na swoje miejsce, jeśli nie musiał wypić eliksir składający się z napojów wyskokowych i dodatków w postaci surówki/buraków/sardynek/pierogów*

*niepotrzebne skreślić

Najważniejszym eventem pierwszego dnia była gala rozdania nagród Digital Vikings. Wyróżnienia przyznano w sześciu kategoriach. O samej gali opowiedziała jurorka Dominika Szot.

Poniżej znajdziecie nagrodzonych w poszczególnych kategoriach:

Nalepszy wydawca gier indie 2023 roku

Hooded Horse

Najlepsza gra indie 2023 roku

Bang On Balls: Chronicles

Najbardziej pożądana gra indie

Infection Free Zone

Najlepsza nadchodząca gra pod względem stylu artystycznego

Minatures

Najbardziej innowacyjna nadchodząca gra

Bladesong

Najlepsza nadchodząca gra pod względem grywalności

Songs of Silence



Dzień II

Drugi dzień zaczął się u mnie od wykładu wygłoszonego przez Sosa Sosowskego, polskiego indie developera, który w swoim portfolio ma takie produkcje jak "McPixel 3", "Doom Piano" i "Ziemniaki, Ziemniaki, Ziemniaki, Ziemniaki, Ziemniaki, Ziemniaki, Ziemniaki, Ziemniaki". Tematem prelekcji było portowanie gry korzystającej z własnego silnika na urządzenia mobilne. Czego uczestnicy mogli się dowiedzieć? Posłuchajcie rozmowy z Sosem Sosowskim.



Stanowiska praktycznie się powtarzały. Odwiedziłem trzy z nich. Na początek: Let's Cook Together 2: gra będąca, jak przekonują twórcy "Overcooked na sterydach". Więcej o tej produkcji dowiecie się z rozmowy z Pawłem Wierzbickim z Yellow Dot.

Druga gra nosi tytuł "Edge of Sanity". Zdaniem Jacka Perzanowskiego z Vixa Games może to być dobre wprowadzenie do klmatu Cthulu H.P. Lovecrafta.

Trzeci tytuł to Bladesong - zdobywca nagrody Digital Vikings w kategorii Najbardziej innowacyjna nadchodząca gra. Jak przekonuje David Kuri: "Myślę, że ta kategoria była dla nas bardzo odpowiednia, ponieważ innowacja nie zawsze jest dobra. Nie oznacza to jednak, że nasza gra jest lepsza od innych w tej kategorii. Oznacza to po prostu, że Bladesong jest bardziej na uboczu. Jest inna. Kiedy wpadłem na pomysł tej gry, na przykład o robieniu miecza, poszperałem w Internecie i byłem w 100% pewien, że coś znajdę. Znalazłbym grę, w której możesz dostosowywać swoje miecze w każdym możliwym szczególe i możesz po prostu tworzyć w dowolny sposób. Przykładowo, jeśli pomyślisz o tym, ile dzieci po prostu siedzi w szkole i zamiast słuchać swoich nauczycieli, po prostu dobywa mieczy na blokach w college'u, naprawdę możesz sobie wyobrazić, że coś takiego istnieje, ale tak nie jest. Jeśli chcesz tworzyć miecze 3D, oznacza to w zasadzie, że musisz wybrać Blendera, albo jakiekolwiek profesjonalne narzędzia, którego nauczenie się dla wielu jest niezwykle trudne ludzie. Więc tak, myślę, że naprawdę przypadkowo znaleźliśmy coś, co chcieliśmy zaistnieć, a tak się nie stało, i pod tym względem mieliśmy szczęście."

Pod koniec wydarzenia miał miejsce Game Roast. Polegał na tym, że ekspert miał 5 minut na OSTRĄ (!!!) krytykę tytułu wybranego przez niego. Lista ekspertów wyglądała następująco: Rami Ismail, Michael Kuzmin, Dino Patti i Sos Sosowski. Po upływie czasu/zakończenia monologu developer miał minutę na swoją obronę. Decyzję podejmowało jury w postaci publiczności poprzez podnoszenie odpowiedniej strony kartki. Przegrany za karę musiał wypić eliksir ze składników, które zostały po Public Pitch. Początek był emocjonujący. Do tego stopnia, że wysiadł prąd w auli. Po około 5 minutach awaria została naprawiona i wróciliśmy do zabawy. Tak zakończyła się konferencja DevGAMM.

Podsumowanie

Gdańsk jest kolejnym ważnym miastem w polskiej mapie imprez gamingowych (obok IEM w Katowicach i PGA w Poznaniu). Osoby odpowiedzialne za organizację DevGAMMu odwaliły kawał dobrej roboty. Wszystko zostało dobrze przygotowane, wykorzystali przestrzeń do ostatniego metra kwadratowego, nie było żadnych incydentów. Wszystko to sprawiło, że imprezę będę wspominać z dużą przyjemnością. A jakie zdanie ma współorganizator Juliusz Mićko? Posłuchajcie.

Nie wiem jak wy, ale ja już nie mogę się doczekać trzeciej edycji, która już jest w planach.

Szymon Tołpa

Zachęcamy też do wysłuchania audycji RESET poświęconej temu wydarzeniu. Znajdziecie w niej rozmowy m.in. z Fawzi Mesmarem i Davidem Kurim.



W tym roku zaplanowano jeszcze dwie konferencje DevGAMM. W czerwcu w Wilnie i w listopadzie w Lizbonie.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: